Amerykańska stacja w swoich ustaleniach powołuje się na nieopublikowaną jeszcze biografię miliardera. Według CNN biograf Elona Muska - Walter Isaacson - napisał, że wiedząc o planowanym ataku, Musk zdecydował się wyłączyć swoją sieć na obszarze wokół Krymu, przez co wypełnione materiałami wybuchowymi ukraińskie drony morskie straciły łączność i ostatecznie zostały wyrzucone na brzeg przez morze. Wojna z Rosją. CNN: Elon Musk udaremnił atak Ukrainy Musk miał powiedzieć pisarzowi, że obawiał się, że atak, określony przez niego jako "mini Pearl Harbor", sprowokuje rosyjski odwet z użyciem broni jądrowej. Powodem obaw były jego rozmowy z przedstawicielami Kremla. Miliarder nie chciał też być zaangażowany w wojnę, bo - jak stwierdził - Starlink jest po to, by "ludzie mogli oglądać Netfliksa i się relaksować (...) i robić dobre pokojowe rzeczy, a nie do ataków dronów". "Musk wkrótce był na linii z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake'iem Sullivanem, przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Markiem Milleyem i rosyjskim ambasadorem w USA, by odpowiedzieć na obawy z Waszyngtonu po Moskwę" - pisze Isaacson w książce, która ma zostać opublikowana 12 września. O ponowne podłączenie dronów do sieci prosić miał wicepremier Ukrainy Mychajło Fiodorow, o czym informowaliśmy w Interii. Chodzi o list SpaceX do Pentagonu, w którym Elon Musk stwierdził, że jego firma poniosła 100 mln dolarów strat w związku z finansowaniem działania Starlink na terenie Ukrainy. SpaceX zwróciło się w związku z tym o poniesienie tych kosztów przez Pentagon. Choć data udaremnionego ataku nie została podana, to informacje o bezzałogowych ukraińskich dronach, wyrzuconych przez morze na wybrzeże w okolicach Sewastopola, pojawiły się we wrześniu ubiegłego roku. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Media: Musk udaremnił atak Ukrainy. Odłączył Starlink CNN przypomina, że mimo ubiegłorocznych gróźb Muska, że nie będzie dłużej finansować działalności sieci na Ukrainie, potem zmienił kurs, a ostatecznie zawarł porozumienie z Pentagonem na temat dalszego funkcjonowania systemu, na którym polega ukraińska armia. Mimo to, jak pisał w niedawnym tekście magazyn "New Yorker", uzależnienie Pentagonu od kaprysów miliardera powoduje w administracji niepokój. Według pisma Musk miał także w innym przypadku osobiście odłączyć sieć w regionach frontowych, odcinając ukraińskich żołnierzy od łączności, co również spowodowało gorączkowe starania urzędników, by przekonać bogacza do zmiany zdania. Podczas rozmowy z ówczesnym wiceszefem Pentagonu Colinem Kahlem miliarder miał powiedzieć, że "odbył świetną rozmowę z Putinem", zaś według jego byłego wspólnika, Musk twierdził, że Putin chce pokoju. Utrzymywał też, że regularnie konsultuje się z przedstawicielami Kremla. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!