Elon Musk opublikował w niedzielę wpis na portalu X (dawniej Twitter) naśmiewający się z amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. Zawiera przerobione zdjęcie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z podpisem: "Kiedy minęło 5 minut, a ty nie poprosiłeś o miliard dolarów pomocy". Mem, którego zmodyfikowaną wersję opublikował Musk na łamach swojej platformy, nosi różne nazwy, w tym m.in. "Mem o napiętej twarzy". Po raz pierwszy zyskał na popularności w 2014 roku. Musk publikuje mema z Zełenskim, Ukraińcy odpowiadają swoją przeróbką Wpis Muska odnosi się do ostatnich wydarzeń w USA. Z powodu konfliktu w Izbie Reprezentantów nowy budżet nie został uchwalony, a rząd Stanów Zjednoczonych do połowy listopada będzie działać w oparciu o ustawę o tymczasowym, 45-dniowym finansowaniu administracji. Jak na razie zabrakło finansowania wsparcia dla Ukrainy, co - jak sugeruje wpis na portalu X - musiało wprawić w dobry nastrój Muska. Post właściciela dawnego Twittera wyświetliło (stan na godz. 14:00) na X prawie 40 mln użytkowników, a niespełna 480 tys. polubiło post. W sieci pojawiły się przeróbki mema, na których w miejscu Zełenskiego jest Musk. "Kiedy ostatnio minęło 5 minut, a ty nie szerzyłeś rosyjskiej propagandy" - czytamy w memie opublikowanym przez kanał Ukrainska Pravda in English. Doradca Zełenskiego: Ironia nt. Ukrainy jest bezpośrednią zachętą dla Rosji Pod postem miliardera na X rozgorzała ostra dyskusja. Muskowi odpowiedział m.in. dziennikarz Ilia Ponomarienko. Zamieścił zdjęcia z Buczy, gdzie specjalny zespół dokonał ekshumacji ofiar rosyjskiej armii. Cywile zostali zamordowani tam z zimną krwią na początku inwazji. Do wpisu Muska odniósł się także doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Stwierdził, że "jakiekolwiek milczenie lub ironia na temat Ukrainy jest dziś bezpośrednią zachętą dla rosyjskiej propagandy, która usprawiedliwia masową przemoc i zniszczenie". "Jakiekolwiek wsparcie dla Rosji jest dziś bezpośrednią inwestycją w wojnę, ludobójstwo, zniszczenie wolnego świata, eskalację i prawo do bezkarności. Niestety, nie wszyscy i nie zawsze, w tym wielkie postacie mediów, potrafią uświadomić sobie, czym są codzienne bombardowania i płacz dzieci tracących rodziców" - dodał Podolak. Z opublikowanego we wrześniu raportu Komisji Europejskiej wynika, że portal X jest obecnie najlepszym miejscem do szerzenia rosyjskiej propagandy w mediach społecznościowych. Eksperci zwracają uwagę, że X najsłabiej walczy z tym zjawiskiem. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!