Iwan Nieparatow został skazany w 2013 roku na 25 lat więzienia za rabunki, wymuszenia, porwania oraz morderstwa. Według sądu mężczyzna stał na czele grupy przestępczej, która w latach 2009-2010 zabiła pięć osób w obwodzie moskiewskim. Po ataku Rosji na Ukrainę więzień trafił na front. Mężczyzna zginął 5 sierpnia w mieście Bachmut w obwodzie donieckim. Przyczyną zgonu była rana postrzałowa głowy. W piątek portal gulagu.net poinformował, że Nieparatow został 16 sierpnia pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Rosji Władimira Putina "za odwagę i bohaterstwo podczas wykonywania zadań specjalnej operacji wojskowej". Rosji brakuje żołnierzy O tym, że Rosjanie rekrutują więźniów do udziału w wojnie z Ukrainą media informują od lipca. Powodem takiego werbunku są znaczne straty w oddziałach rosyjskich i brak chętnych do udziału w walkach. Doniesienia potwierdził ukraiński wywiad wojskowy, który przekazał, że werbunek odbywa się w koloniach karnych w Petersburgu, Niżnym Nowogrodzie, republice Adygei na Kaukazie i w Rostowie na południu Rosji. Według wywiadu "nie ma znaczenia, za jakie przestępstwo dany człowiek został skazany - nawet jeśli jest to zabójstwo czy inne ciężkie przestępstwa". Osobom, które zgodzą się walczyć przeciwko Ukrainie obiecuje się amnestię po pół roku służby.