Szef rządu we wpisie na Facebooku poinformował o rozmowie z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem oraz premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem "o kolejnych barbarzyńskich atakach Rosji na ukraińskie miasta". Mateusz Morawiecki: Putin to morderca i zbrodniarz "Federacja Rosyjska tylko nimi potwierdza, że jest państwem terrorystycznym. Wraz z sukcesami ukraińskiej armii rośnie desperacja Putina. Jeżeli ktoś w europejskich stolicach ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, jaka jest prawdziwa twarz rosyjskiego prezydenta, to dziś coraz bardziej wychodzi na jaw jego prawdziwe oblicze - mordercy i zbrodniarza, dla którego nie liczy się prawo międzynarodowe i życie - ani Ukraińców, ani samych Rosjan" - oświadczył premier. Jak dodał Morawiecki, "wystrzeliwane na oślep rosyjskie rakiety, których dziś było 84, czy 24 drony, nie wygrają z precyzją naszej solidarności i pomocy". "Cała społeczność międzynarodowa powinna zdecydowanie potępić dzisiejsze ataki na ukraińskie miasta. Terror stosowany wobec ludności cywilnej nie jest akceptowalną metodą walki militarnej i politycznej w cywilizowanym świecie" - podkreślił. "Polska i UE potępiają te działania z całą stanowczością i spotkają się one z naszymi kolejnymi, zdecydowanymi krokami!" - oświadczył Morawiecki. Atak na ukraińskie miasta. 15 miast zostało ostrzelanych W poniedziałek doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na szereg miast w większości regionów Ukrainy. Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, w Zaporoże oraz w miasta obwodów dniepropietrowskiego i mikołajowskiego. O uruchomieniu systemów obrony przeciwrakietowej i wybuchach powiadomiły regionalne władze na zachodzie kraju, we Lwowie, Tarnopolu i Chmielnickim. Według wstępnych doniesień tylko w stolicy Ukrainy zginęło osiem osób i 24 zostały ranne; w całym kraju - według najnowszych ustaleń Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS), cytowanej przez Reutersa - życie straciło co najmniej 11 osób, a 64 odniosły obrażenia.