Podczas wystąpienia na sesji otwierającej konferencję szef polskiego rządu powiedział, że kiedy mówimy o wojnie, zwykle mamy na myśli konflikt zbrojny, ale jak zaznaczył - inne środki również są bardzo ważne. - Wojna na Ukrainie to nie tylko pole bitwy, to również wszystkie te barbarzyńskie czyny, ale też i inne obszary, o których czasem zapominamy: cyberprzestrzeń, rosyjska propaganda czy fake news, ale też działania w zakresie gospodarki - mówił. Ukraina. Morawiecki: Rosja zachowywała się niczym handlarz narkotykami Jak zaznaczył, Władimir Putin dopasowuje techniki bojowe do przeciwnika i dlatego nie może podbić wojskowo Europy, jeśli najpierw nie pokona jej gospodarczo. - Dlatego też Ukraina walczy teraz o swoją niepodległość, ale również o ochronę naszych granic i naszego bezpieczeństwa - powiedział Morawiecki. Dodał, że prawdziwa walka o suwerenność europejską odbywa się na gospodarczym polu bitwy, w tym związanym z zasobami naturalnymi. Zwracał uwagę, że często się mówi o zależności Europy od rosyjskich surowców. - I rzeczywiście Rosja zachowywała się niczym handlarz narkotykami, który daje pierwszą dawkę za darmo, gdyż wie, że ten, który jest uzależniony, wróci i zapłaci bardzo szczodrze za kolejne działki - powiedział. Premier Morawiecki zaznaczył, że nie wystarczy mówić o odbudowie Ukrainy, gdyż tutaj chodzi o coś więcej. - Musimy mówić o nadaniu Europie i polityce europejskiej, w tym polityce klimatycznej, energetycznej, nowego kształtu - stwierdził. Szef polskiego rządu wskazywał także, że Ukrainę należy wspierać zarówno wojskowo, jak i finansowo. Podkreślił, że wsparcie finansowe jest istotne nie tylko w następnych kilku miesiącach, ale w całym 2023 roku. Mateusz Morawiecki podziękował Komisji Europejskiej, Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, Europejskiemu Bankowi Odbudowy i Rozwoju, ponieważ - jak mówił - te instytucje wiedzą, że wspólnie musimy zebrać do 5 mld euro miesięcznie po to, żeby Ukrainie dać nadzieję, że Ukraina nie będzie pozostawiona sama sobie. Apel Morawieckiego. "Musimy zbudować nową architekturę bezpieczeństwa" Zdaniem Morawieckiego wspieranie Ukrainy, to "najlepsza gwarancja dla naszego bezpieczeństwa i pokoju na następne dekady". - Każdy, kto nie wspiera obecnie Ukrainy albo zdradził wartości naszej cywilizacji, albo został ogłupiony przez Rosję. Albo jedno i drugie - powiedział premier w Berlinie. W jego ocenie zwycięstwo w walce z Rosją jest bliżej, nie tylko dzięki sukcesom militarnym Ukrainy i przez zmęczenie Rosji sankcjami, ale również z uwagi na to, że znacząca część świata zachodniego wykazała się determinacją i zdecydowaniem. - Aby wygrać wojnę z Rosją, musimy zbudować zupełnie nową architekturę bezpieczeństwa w wymiarze gospodarczym i politycznym. Odbudowa gospodarcza Ukrainy jest niezmiernie istotnym warunkiem dla bezpieczeństwa Europy - mówił Morawiecki. Wskazywał, że za tę odbudowę powinien zapłacić agresor. - Rosja powinna zapłacić Ukrainie reparacje wojenne. Zbyt często w historii widzieliśmy, że agresor unikał konsekwencji i odpowiedzialności - powiedział premier. Zdaniem szefa rządu należy skonfiskować rosyjskie aktywa i przeznaczyć na odbudowę Ukrainy. Wojna w Ukrainie. "Ryzykujemy coś więcej niż utratę bezpieczeństwa" Szef polskiego rządu podkreślił w Berlinie, że należy inwestować w obronę. - Polska przekazuje już 3 proc. PKB na obronę i zwiększymy tę ilość pieniędzy do jeszcze większej kwoty. Polska proporcjonalnie jest drugim największym donorem dla armii ukraińskiej. 1 proc. naszego PKB został przekazany, żeby wesprzeć Ukrainę finansowo, humanitarnie i dostawami broni - podkreślił Morawiecki. Zdaniem premiera Morawieckiego, Europa jest znacznie silniejsza niż Rosja. - Ale fakt, że nie była w stanie wstrzymać Putina, pokazuje, że była do pewnego stopnia papierowym tygrysem. Musimy zwiększyć i wzmocnić środek naszej polityki, aby przezwyciężyć trudności, które są przed nami. Jeśli nie zwyciężymy wojny z Rosją, ryzykujemy coś więcej niż utratę bezpieczeństwa Ukrainy. Ryzykujemy przede wszystkim marginalizację całego kontynentu. Jak dodał świat liczy się tylko z silnymi graczami. I Europa musi udowodnić swoją siłę. To nasze być albo nie być - zaznaczył premier. Ursula von der Leyen: Ataki Kremla przeciwko cywilnym celom na Ukrainie to akty terroryzmu - Tysiące zrujnowanych domów, kilkaset szkół obróconych w gruzy, zbombardowane obiekty infrastruktury, drogi, elektrownie. Dla Ukraińców to nie tylko statystyka, ale doświadczenie każdego kolejnego dnia - mówiła we wtorek von der Leyen. Jak dodała, mieszkańcy Ukrainy muszą codziennie walczyć o podstawowe potrzeby, traktowane w krajach Europy jako coś oczywistego: dach nad głową, możliwość nabycia żywności, ogrzewanie w okresie jesienno-zimowym czy miejsca, w których dzieci mogłyby bezpiecznie uczyć się w szkołach, bez zagrożenia rosyjskimi ostrzałami. - Ataki Kremla przeciwko cywilnym celom na Ukrainie to akty terroryzmu - podkreśliła przewodnicząca KE.- Nie mamy czasu do stracenia, skala zniszczeń jest oszałamiająca. Bank Światowy szacuje, że to równowartość 350 mld euro - poinformowała von der Leyen. - Ukraińcy mają nadzieję i wiarę w przyszłość, o którą będą walczyć, a naszym obowiązkiem jest zapewnić im stałą pomoc. Należy powiązać wysiłki na rzecz powojennej rekonstrukcji tego kraju z procesem integracji Ukrainy z UE - oświadczyła. Scholz: Celem konferencji jest stworzenie "Planu Marshalla" W podobnym tonie wypowiedział się kanclerz Niemiec Olaf Scholz, zapewniając, że Berlin "będzie wspierał Kijów tak długo, jak będzie to niezbędne". - Celem tej konferencji jest stworzenie "Planu Marshalla" skrojonego na miarę XXI wieku - oznajmił. Szef niemieckiego rządu odwołał się do historii swojego państwa i podkreślił, że odbudowa kraju po wyniszczającej wojnie jest możliwa. Powiedział również, że należy zaplanować przyszłość Ukrainy jako demokratycznego członka Unii Europejskiej, eksportera zielonej energii oraz dóbr bazujących na zaawansowanej technologii.- Rosja, poprzez ciągłe ataki przy użyciu dronów, ponownie sięgnęła dna w wojnie przeciwko Ukrainie oraz zwróciła uwagę na swoją desperację - dodał Scholz. Zełenski: Kijów osiąga rezultaty, których nie mógł sobie nawet kiedyś wyobrazić Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślał znaczenie oporu Kijowa wobec agresji Moskwy dla bezpieczeństwa całej Europy. - Jesteśmy na poziomie relacji z Unią Europejską, na który Ukraina od dawna zasługuje. Widzicie, co dajemy naszemu wspólnemu europejskiemu domowi. Ukraina zapewnia fizyczne bezpieczeństwo Europy przed rosyjską tyranią. Będziemy gwarantem, że rosyjski faszyzm nie złamie europejskich wartości - ocenił podczas wystąpienia w formule online.Rosjanie niszczą tysiące cywilnych obiektów w Ukrainie, aby Ukraińcy nie mogli szybko powrócić do normalności po wojnie i tym samym szybko dołączyć do Unii Europejskiej, do czego od lat aspirują - dodał ukraiński przywódca. Jak jednak zauważył, Kijów "osiąga rezultaty, których nie mógł sobie nawet kiedyś wyobrazić - na froncie, czy w integracji z instytucjami Unii Europejskiej". Zełenski zapewnił, że Ukraina "może osiągnąć (równie dobre) efekty także przy odbudowie kraju". - Mamy potencjał, mamy go też dzięki wam. Nasz dialog trwa i mam nadzieję, że będzie się rozwijał, aż do czasu, gdy opracujemy konkretne kwoty, konkretne liczby. (...) Niech agresor zobaczy, że jego cel jest nieosiągalny, a nasze wspólne zamierzenia zostaną zrealizowane - przekazał Zełenski, nawołując do opracowania mechanizmu powojennych odszkodowań dla Ukrainy od Rosji, w tym przekazania Kijowowi zamrożonych w krajach UE rosyjskich aktywów.