Były prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew podzielił się w mediach społecznościowych kolejnymi przemyśleniami związanymi z Ukrainą. Nie zabrakło także wzmianki o krajach Zachodnich. W poście zamieszczonym w serwisie X (dawniej Twitter-red.) Miedwiediew odniósł się do planu budowy linii kolejowej, która miałaby przebiegać z Hiszpanii przez południe Europy aż do Lwowa. "Wygląda to na pierwsze potwierdzenie, że Lwów będzie nową stolicą Ukrainy w granicach obwodu lwowskiego. I nie chodzi o to, że tory na Zachodzie i Małorosji różnią się szerokością. Chodzi o to, że biznes jest o wiele bardziej przewidujący niż politycy" - głosi wpis byłego prezydenta. Miedwiediew wskazuje na nową stolicę Ukrainy. Analitycy nie przeszli obojętnie Wpis wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej przyciągnął uwagę amerykańskich analityków. W nowym raporcie Instytut Studiów nad Wojną wskazuje, że "Kreml intensyfikuje retorykę nacisku na hipotetyczny podział Ukrainy, chwytając się niewinnych i niezwiązanych ze sobą tematów, prawdopodobnie próbując znormalizować narrację podziału w zachodnich dyskusjach o Ukrainie". Plany, o których pisze Dmitrij Miedwiediew, wpisują się narrację, którą Federacja Rosyjska posługuje się niemal od samego początku pełnoskalowej wojny w Ukrainie. ISW zaznacza, że wspomniane plany nie mają nic wspólnego z granicami Ukrainy ani z końcem wojny, a są jedynie europejskim projektem infrastrukturalnym. "Prezydent Władimir Putin i inni wysocy rangą rosyjscy urzędnicy niedawno wznowili narrację przedstawiającą inwazję na Ukrainę jako historycznie uzasadniony podbój imperialny i zaproponowali w grudniu 2023 roku rosyjskojęzycznym odbiorcom, że Rosja i mocarstwa europejskie mogą podzielić Ukrainę i pozostawić ją jako 'suwerenne' państwo w granicach obwodu lwowskiego (...)" - informują analitycy. Co więcej, eksperci zwrócili również uwagę na fakt, że Miedwiediew opublikował wpis jedynie na anglojęzycznym koncie na platformie X, a pominął popularny rosyjski komunikator. Według nich, to sugeruje, że "jego oświadczenie było przeznaczone dla międzynarodowej publiczności, a nie dla rosyjskiej publiczności". Sprawdź, jak przebiega wojna w Ukrainie. Czytaj raport Ukraina - Rosja ISW twierdzi, że rosyjski dyktator nadal utrzymuje swoje cele - takie jak klęska Ukrainy i Zachodu - a zdecydowanie odrzuca pogląd, że negocjacje mogą doprowadzić do rozejmu. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!