O nowych propagandowych "rewelacjach" Dmitrija Miedwiediewa informuje Radio Swoboda. Miedwiediew odpowiada na zarzuty ws. Zaporoża Były prezydent Rosji we wpisie w serwisie Telegram odniósł się do propozycji ONZ, która zakłada stworzenie strefy zdemilitaryzowanej wokół Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Wszystko z powodu oskarżeń pod adresem Rosjan o to, że prowadzą oni ostrzał wspomnianej elektrowni, co w konsekwencji może grozić śmiertelnym poziomem skażenia znacznego terenu. W ostatnich dniach w sieci pojawia się coraz więcej doniesień o prowadzonym w tym regionie ostrzale. Nawet kilka razy dziennie. Rosjanie jednak zaprzeczają, by taka sytuacja miała miejsce. Miedwiediew, jak ma to w zwyczaju, w ostrych słowach skrytykował plany Organizacji Narodów Zjednoczonych. Polityk oskarżył też Siły Zbrojne Ukrainy o to, że same dopuszczają się ostrzału elektrowni w Zaporożu. "Kijowskie szumowiny, i ich zachodni patroni, wydają się być gotowi do zaaranżowania nowego Czarnobyla. Rakiety i pociski spadają coraz bliżej od reaktora Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i magazynów izotopów radioaktywnych" - napisał Miedwiediew na Telegramie. Miedwiediew sugeruje "wypadek" w elektrowni atomowej "Mówią, że to Rosja. To oczywisty 100-procentowy nonsens, nawet dla głupiej rusofobicznej publiczności. Nawet ONZ nie wierzy" - dodał były prezydent Rosji. W opinii Miedwiediewa Zachód liczy na to, że "publiczność" przyjmie przekaz o rosyjskim ostrzale bez żadnego zastanowienia. Polityk zasugerował też możliwy sabotaż w jednej z europejskich elektrowni atomowych. "Cóż mogę powiedzieć... Nie powinniśmy zapominać, że Unia Europejska również posiada elektrownie jądrowe. A wypadki się zdarzają" - napisał Dmitrij Miedwiediew.