"W strukturach władzy w Europie nie ma wielu głupców. Pewien minister obrony Włoch nazwał dostawy pojazdów opancerzonych i innej broni na Ukrainę jako zapobieganie trzeciej wojnie światowej. Rzadki ekscentryk" - napisał były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, odnosząc się do dostaw czołgów ukraińskim obrońcom. Miedwiediew grozi: Wszystko będzie w gruzach "Sąsiedzi utalentowanego pastora ze złego, mglistego królestwa z kompleksem imperium posunęli się jeszcze dalej. Mówią, że całe uzbrojenie, jakim dysponuje NATO, powinno być 'w tej chwili' dostarczone do Kijowa. I myśliwce, setki czołgów i systemy rakietowe dalekiego zasięgu. Jakby to był jedyny sposób, aby zapobiec ekspansji Rosji i znowu wojnie światowej" - kontynuował Miedwiediew. Dalej stwierdził, że działania Zachodu nie przyniosą oczekiwanego skutku. "Po pierwsze, ochrona Ukrainy, której nikt nie potrzebuje w Europie, nie uchroni starego świata przed odwetem. Po drugie, jeśli rozpocznie się III wojna światowa, to niestety nie będzie prowadzona na czołgach, a nawet na myśliwcach. Wtedy na pewno - wszystko będzie w gruzach" - napisał. "Jednak czego się spodziewać po przedsiębiorcy z niepełnym wyższym wykształceniem i jego głupich sąsiadach, którzy napompowali się w czasie pandemii właśnie w swoich zakładach pracy, mieszczących się przy Downing Street 10. Chociaż duch W. Churchilla byłby zadowolony z następców" - zakończył swój wpis Miedwiediew. Czołgi dla Ukrainy. Deklaracja m.in. USA i Niemiec Stany Zjednoczone zapowiedziały w tym tygodniu wysłanie do Ukrainy 31 swoich najnowocześniejszych czołgów Abrams, wcześniej podobną deklarację złożyły Niemcy i inne kraje, zapowiadając wysłanie Kijowowi czołgów Leopard. Reuter zauważa, że po raz pierwszy Ukraina dostanie broń służącą głównie do działań ofensywnych.