"Już drugą noc nie mieliśmy ostrzału moździerzowego ani artyleryjskiego, ale po północy w przestrzeni powietrznej słychać było samoloty.(...) Dla mieszkańców nie ma znaczenia, czy zrzucano pociski, bo miasto jest i tak doszczętnie zniszczone, więc nie ma wielkiej różnicy" - napisał. Dodał, że w Czernihowie nie działa biznes, a mieszkańcy nie płacą podatków, więc miasto nie ma dochodów. "Wyjechały od nas 2/3 mieszkańców. Skala szkód w Czernihowie jest taka, że gdyby oceniać je siłami eksperckimi, potrwa to 30-50 lat. Trzeba umówić się na szczeblu międzynarodowym ze środowiskiem eksperckim, żeby odbyło się to według uproszczonej procedury, byśmy mogli domagać się odszkodowania od Rosji, która jest międzynarodowym terrorystą" - oznajmił. Ukraina. Kluczowe walki w najbliższym czasie na wschodzie - Główne zadanie, które stawia sobie teraz Rosja to otoczenie sił ukraińskich na wschodzie. Kluczowe walki będą się toczyć w Mariupolu, Kreminnej, Rubiżnem i Popasnej, a także na linii Izium-Wołnowacha - ocenił doradca szefa MSW Ukrainy Wadym Denysenko. Denysenko, którego cytuje w poniedziałek agencja Interfax-Ukraina, powiedział, że "od tych walk będzie zależał wynik obecnego etapu, a może nawet całej wojny ukraińsko-rosyjskiej 2022 roku". Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, a także zachodnie służby wywiadowcze i eksperci uważają, że po częściowym wycofaniu się z północy Ukrainy Rosjanie przegrupowują siły, by nasilić ofensywę na wschodzie - w obwodach donieckim i ługańskim, w tym z kierunku charkowskiego. Celem Rosjan, według ekspertów, jest co najmniej zajęcie całości tych obwodów.