Niemcy są gotowe na przyjęcie dezerterów z armii rosyjskiej "zagrożonych poważnymi represjami" - zapowiedziała niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser w wywiadzie opublikowanym w czwartek we "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Niemieccy politycy o "odważnym sprzeciwie" uciekinierów Chodzi o wyjeżdżających z kraju młodych Rosjan obawiających się ogłoszonej w środę przez Władimira Putina mobilizacji. "Kto odważnie sprzeciwia się Putinowi i tym samym naraża się na wielkie niebezpieczeństwo, może ubiegać się o azyl polityczny w Niemczech" - stwierdziła Faeser w rozmowie z gazetą. Przyznała, że decyzje azylowe nie są podejmowane automatycznie i towarzyszy im procedura bezpieczeństwa. Podobną opinię wyraził na Twitterze niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann, który napisał, że "wielu Rosjan opuszcza swój kraj". "Wszyscy, którzy nienawidzą drogi obranej przez Putina i kochają liberalną demokrację, są mile widziani w Niemczech" - zadeklarował minister. Rosja. "Częściowa" mobilizacja. Płoną wojskowe komendy uzupełnień Także parlamentarna sekretarz partii Zielonych Irene Mihalic w piątek w rozmowie z gazetą "Rheinische Post" powiedziała: "Każdy, kto jako żołnierz nie chce brać udziału w sprzecznej z prawem międzynarodowym i morderczej wojnie Putina przeciwko Ukrainie i dlatego ucieka z Rosji, musi otrzymać azyl w Niemczech". Robin Wagener, także z niemieckich Zielonych, pisał na Twitterze o konieczności udzielenia azylu wszystkim, którzy odmówią służby wojskowej w armii Kremla ze względu na sumienie. Zamiast "dolce vita" młodzi Rosjanie muszą obalić Putina "Błędne podejście! Sorry" - napisał w piątek na Twitterze ustępujący ambasador Ukrainy w Niemczech na Twitterze. "Młodzi Rosjanie, którzy nie chcą iść na wojnę, muszą wreszcie obalić Putina i jego rasistowski reżim, zamiast uciekać i cieszyć się z dolce vita na Zachodzie" - napisał Andrij Melnyk. Andrij Melnyk przeprasza za słowa o Banderze. "To był błąd" "To nie zadziała" - dodał dyplomata, odnosząc się do opinii niemieckich polityków, w szczególności do zdania polityka Zielonych Robina Wagenera. Panika w Rosji po ogłoszeniu zaciągu na front W Rosji w odpowiedzi na odtworzone, nagrane wcześniej, przemówienie Władimira Putina, w którym ogłosił częściową mobilizację, obejmującą głównie rezerwistów i ludzi z doświadczeniem we wcześniejszych konfliktach, wybuchła panika. Natychmiast utworzyły się korki na granicach, m.in. z Gruzją i Finlandią. W ogromnych kolejkach ustawili się ludzie, chcący opuścić kraj, zanim zostaną powołani. Media niezależne poinformowały, że w internecie masowo wyszukiwane są metody m.in. złamania ręki i sposoby wyjechania z Rosji. Rosjanie wyrażając swoje niezadowolenie wyszli także na ulice miast Federacji Rosyjskiej, w tym jej stolicy Moskwy. Wiele osób zostało brutalnie aresztowanych. Część z nich od razu otrzymywała "bilet" na front.