Dyskusje na temat publicznego ujawnienia informacji o możliwych dostawach nastąpiły po apelach do Chin, które zakończyły się formalnym ostrzeżeniem przekazanym głównemu dyplomacie, Wangowi Yi, przez zachodnich urzędników, w tym sekretarza stanu Antony'ego Blinkena i brytyjskiego sekretarza spraw zagranicznych Jamesa Cleverly'ego - poinformował "Wall Street Journal". Jak przekazano, w ostatnich tygodniach państwa zachodnie uzyskały informacje, że Pekin może zakończyć "okres wstrzemięźliwości" w dostawach broni do Rosji. Uściślono, że Chiny nie podjęły jeszcze ostatecznej decyzji. "Do tej pory - powiedział jeden z zachodnich urzędników - istniała pewna doza niejasności co do tego, jakiej praktycznej pomocy Chiny mogą udzielić Rosji. Dane wywiadowcze, którymi dysponują teraz USA i ich sojusznicy, są 'znacznie mniej niejednoznaczne'" - napisano. Rzecznik chińskiego MSZ, Wang Wenbin, nie odpowiedział bezpośrednio, gdy zapytano go, czy Chiny dostarczą wsparcie dla Rosji. - Wiadomo, że kraje NATO, w tym USA, są największym źródłem broni w Ukrainie, a jednak ciągle podejrzewają, że Chiny mogą dostarczać broń do Rosji - powiedział rzecznik. W sprawie odtajnienia dokumentów nie podjęto ostatecznej decyzji "Wall Street Journal" ustalił, że nie ma planów na rozmowy urzędników amerykańskich i chińskich na nadchodzących spotkaniach międzynarodowych. Rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price powiedział, że Waszyngton "bardzo uważnie obserwuje, czy Chiny posuwają się naprzód w pomocy dla Rosji". "W ciągu ostatniego roku Chiny wspomagały Moskwę, kupując rosyjską ropę i sprzedając urządzenia, takie jak mikrochipy i drony, które mają również zastosowania wojskowe" - zauważono. Według urzędników amerykańskich i europejskich, fakt, że Chiny mogą dostarczać Rosji śmiercionośną broń - w oparciu o nowe dane wywiadowcze - jest wyraźnym odstępstwem od bardziej ogólnych towarów podwójnego zastosowania, które chińskie firmy dostarczały w ciągu ostatniego roku. Urzędnicy odmówili podania szczegółów dotyczących informacji wywiadowczych. CZYTAJ WIĘCEJ: Zełenski: Rosyjska ofensywa już się rozpoczęła "Ostatnie oceny wywiadu wskazały na rosnące zaniepokojenie Pekinu groźbą użycia siły nuklearnej przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Obawy te stanowiły jedyny obszar wspólnej płaszczyzny porozumienia z zachodnimi dyplomatami. Chiny od dawna obawiają się takiej aktywności Moskwy, ale martwią się również o ekonomiczne i polityczne skutki upadku Rosji" - napisał "WSJ". "Administracja Bidena jak dotąd ujawniła bezprecedensową ilość odtajnionych danych wywiadowczych na temat planów militarnych Moskwy, jej handlu bronią z Iranem i pokrewnych tematów" - przekazano. Dodano, że administracja Bidena pracowała nad odtajnieniem ostatnich danych wywiadowczych, to w tej sprawie nie podjęła ostatecznej decyzji. Chiński handel jest owiany tajemnicą i nie jest jasne - jak informuje "WSJ" - którą broń może otrzymać Rosja. Chiny są światowym liderem w produkcji uzbrojenia, które zostało mocno wykorzystane w wojnie w Ukrainie, w tym systemów artyleryjskich dalekiego zasięgu, precyzyjnych wyrzutni rakiet wielokrotnego użytku, pocisków przeciwpancernych i małych, taktycznych dronów oraz amunicji. "Zdolności produkcyjne Chiny mogą być silniejsze niż Rosja i NATO razem wzięte" Amerykańscy i europejscy urzędnicy powiedzieli, że Pekin niekoniecznie dostarczy zaawansowaną broń, ale prawdopodobnie uzupełni to, co rosyjskie siły straciły na polu walki na Ukrainie, np. amunicję, lub nie były w stanie wyprodukować z powodu sankcji, np. elektronikę. "To nie jest kwestia technologii" - przekazał cytowany przez gazetę "WSJ" Wasilij Kaszin, specjalista od Chin i dyrektor Centrum Kompleksowych Studiów Europejskich i Międzynarodowych przy Wyższej Szkole Ekonomicznej w Moskwie. "To przede wszystkim kwestia zdolności produkcyjnych. A pod względem zdolności produkcyjnych Chiny, w wielu aspektach, zwłaszcza jeśli mówimy o broni sił lądowych, mogą być silniejsze niż Rosja i całe NATO razem wzięte." CZYTAJ WIĘCEJ: Rosjanie przedarli się przez obronę Ukraińców. Błyskawiczna reakcja Ostrzeżenie Blinkena o potencjalnych transferach broni pojawiło się na kilka dni przed wizytą Wanga Yi w Moskwie, które jest jednym z wielu spotkań na najwyższym szczeblu między Chinami a Rosją. Pekin zapowiedział, że 24 lutego, w rocznicę inwazji, opublikuje szczegóły propozycji zaprowadzenia pokoju w Ukrainie. Pomysł, by Chiny występowały w roli mediatora, spotkał się z dużym sceptycyzmem w USA i Europie.