Informację jako pierwsza podała rosyjska agencja Interfax, za nią Reuters. Rosyjska agencja powołuje się na słowa rzecznika MON Rosji. Nie ma natomiast oficjalnego potwierdzenia zdarzenia ze strony ukraińskiej. Rosjanie twierdzą, że uderzyli wystrzelonymi z morza pociskami Kalibr w kierunku obwodu żytomierskiego, gdzie Ukraińcy odbierali dostawę broni. Ładunek miał pochodzić z USA i Unii Europejskiej. W komunikacie odnotowano, że ładunek ten był "znaczących rozmiarów". Szczegółów jednak nie podano. Wskazano jednak konkretną lokalizację uderzenia. Pociski miały trafić w stację kolejową w Malin. Rosyjskie groźby Przypomnijmy, że w minionych tygodniach strona rosyjska groziła, że dostawy broni dla Ukrainy z Zachodu będą takim samym celem ostrzałów jak pozycje Ukraińców. - Wszystkie transporty wwożące do Ukrainy broń staną się celem Rosji - zapowiadał podczas konferencji prasowej szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. - Prowadzimy operację, która ma na celu wyeliminowanie wszelkich zagrożeń dla Federacji Rosyjskiej - dodawał Ławrow. To, jego zdaniem, wystarczający argument za tym, by wszystkie transporty przewożące broń lub podejrzane o jej przewożenie, mogły zostać zaatakowane przez rosyjskie wojsko.