Z dokumentów, które wyciekły z Pentagonu i trafiły do mediów społecznościowych ma wynikać, że na początku maja Ukraina bez znaczących dostaw z Zachodu, stanie w obliczu braku amunicji do systemów przeciwlotniczych. Taki stan rzeczy nakręca spekulacje na temat dalszego przebiegu wojny w Ukrainie. Pojawiły się informacje, że Władimir Putin mógłby zdecydować się na użycie swoich najnowocześniejszych samolotów bojowych Su-57. "Według Insidera, Moskwa mogłaby rozmieścić swoje cenne bombowce przeciwko Ukrainie, wykorzystując fakt, że systemy obrony powietrznej Kijowa zostaną zresetowane" - pisze włoski "Il Messaggero". Ukraińcom może zabraknąć amunicji Ujawnione dokumenty mają zakładać, że pociski do ukraińskich systemów S-300 i Buk, które stanowią 89 procent obrony przed większością myśliwców i niektórymi bombowcami, zostaną całkowicie wyczerpane w połowie kwietnia i trzeciego maja. Do 23 maja ma wyczerpać się zdolność do ochrony wojsk na liniach frontu, gdzie skoncentrowana jest większość sił powietrznych Rosji. "Administracja Bidena ogłosiła w zeszłym tygodniu, że wysyła dodatkową amunicję i pociski przechwytujące w ramach pakietu pomocowego o wartości 2,6 miliarda dolarów, którego część zostanie wykorzystana na pomoc Kijowowi w przygotowaniach do wiosennej ofensywy" - czytamy. - Rosyjskie wojsko zostało rozerwane na strzępy, ale rosyjskie siły powietrzne nie - powiedział szefom połączonych sztabów Mark Milley w lutym. Taki przebieg sytuacji może skłonić Putina do włączenia samolotów piątej generacji Su-27 do akcji. Do tej pory Moskwa nie zdecydowała się na użycie swoich najnowocześniejszych maszyn w obawie przed ich zestrzeleniem i dostaniem się ich wraków w ręce Ukraińców. W tym roku dostawy nowoczesnych samolotów bojowych w Rosji mogą zostać zwiększone m.in. przez naciski Kremla na przemysł zbrojeniowy. Wyciek tajnych dokumentów z Pentagonu "Wyciekły ściśle tajne dokumenty zawierające plany USA i NATO dotyczące wsparcia ukraińskiego wojska przed spodziewaną za około miesiąc ofensywą" - informował kilka dni temu "New York Times". Materiały krążą już w mediach społecznościowych, a zawarte w nich dane mogły zostać zmanipulowane. Zamieszczone w serwisach Twitter i Telegram oraz na forum 4chan materiały mówią m.in. o stanie wojny na 1 marca, a także zawierają informacje na temat spodziewanych dostaw sprzętu, tempa zużycia amunicji, czy szkolonych ukraińskich batalionach, które mają wziąć udział w wiosennej ofensywie. Według cytowanych przez "NYT" analityków, w niektórych miejscach dokumenty wydają się być zmodyfikowane. Chodzi o zawartą w nich szacunkową liczbę strat po obu stronach. W zmodyfikowanych wersjach dokumentów, które pojawiły się na Telegramie podana jest liczba 61-71 tys. zabitych żołnierzy po stronie ukraińskiej i 16-17,5 tys. po stronie rosyjskiej. W niezmienionej wersji podana szacowana liczba zabitych ukraińskich żołnierzy to 16-17,5 tys., podczas gdy rosyjskich - 35,5-43,5 tys.