Ukrinform wymienia, że do Ukrainy trafiło m.in. 30 kołowych pojazdów opancerzonych Dingo, pociski do systemu obrony przeciwlotniczej IRIS-T SLM, cztery kolejne czujniki antydronowe, 18 dronów rozpoznawczych, pięć zestawów do transportowania czołgów M1070 Oshkosh. Berlin zapowiedział także kolejną partię broni dla Ukrainy, a w wykazie tym znajdują się m.in. pociski dla systemu IRIS-T SLM, 42 pojazdy rozminowujące, cztery mobilne systemy rozminowywania, trzy mobilne i zdalnie sterowane systemy rozminowywania, pięć mobilnych kompleksów rozpoznawczych. W sumie od początku wojny do 7 listopada niemiecki rząd przekazał Ukrainie sprzęt wojskowy na łączną kwotę ponad 1,5 mld euro - informuje Ukrinform. Życzenie ambasadora Tego samego dnia nowy ambasador Ukrainy w Niemczech Ołeksij Makiejew wyraził nadzieję na szybką dostawę bojowych wozów piechoty i czołgów do Ukrainy. - Ufam, że tak się stanie, ponieważ tę wojnę trzeba wygrać. Lepiej dziś lub jutro, ale nie pojutrze (mowa o podjęciu decyzji ws. dostawy broni - red.). Ukraina potrzebuje sprzętu wojennego, aby odzyskać terytorium i ostatecznie zwyciężyć - powiedział w telewizji RTL. Niemcy mogą tu odegrać wiodącą rolę. - Nadal prowadzimy rozmowy oparte na zaufaniu. Wierzę, że koalicja chętnych, mocarstw zachodnich, przyczyni się do tego - stwierdził ambasador. Wcześniej nowy ambasador Ukrainy w Niemczech powiedział gazetom grupy medialnej Funke: - Mamy powody, by mieć nadzieję, że zostanie podjęta decyzja o dostarczeniu czołgów Leopard 2 bezpośrednio z Niemiec do Ukrainy.