Od początku wojny w Ukrainie po sieci krążyły informacje o "duchu z Kijowa" - pilocie, który miał z dużą skutecznością zestrzeliwać rosyjskie samoloty. "Nazywają go Duchem z Kijowa, chociaż broni naszego bezpieczeństwa jak Anioł" - pisała o nim w Telegramie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Władze nie ujawniały tożsamości pilota, a niektórzy spekulowali, że "duch" jest pierwszą wojenną legendą miejską. Kilkakrotnie w sieci pojawiały się także informacje o śmierci pilota, które później były dementowane. "Time": Duch z Kijowa nie żyje W piątek londyński "Time" poinformował, że "duch z Kijowa" zginął w bitwie 13 marca. Dziennik po raz pierwszy podał też personalia pilota - miał nim być 29-letni major Stepan Tarabalka. Jak podaje gazeta, Tarabalka zestrzelił aż 40 rosyjskich samolotów, dopóki sam nie zginął podczas walki z "przytłaczającą" liczbą sił wroga. Według rodziny zmarłego Tarabalka został pośmiertnie odznaczony najwyższym ukraińskim medalem za odwagę w walce, Orderem Złotej Gwiazdy z tytułem Bohatera Ukrainy. Jego hełm i gogle mają być wystawione na aukcję w Londynie - dodaje dziennik powołując się na swoje źródła.