Na zależność między symulacją think-tanku, a stanowiskiem Pekinu w sprawie "rozwiązania kryzysu ukraińskiego" zwrócili uwagę dziennikarze japońskiego Nikkei. Przez ponad rok Chiny nie zajmowały jednoznacznego stanowiska w sprawie zbrojnej napaści Rosji na terytorium innego państwa. W dokumencie wydanym przez Chiny w rocznicę rosyjskiej inwazji, 24 lutego apelowano m.in. o "poszanowanie suwerenności wszystkich państw", zaprzestanie działań wojennych, wznowienia rozmów pokojowych, a także zakończenia sankcji, zapewnienia bezpieczeństwa elektrowniom atomowym i "ułatwienia odbudowy po zakończeniu konfliktu". Propozycje zostały przyjęte bez entuzjazmu zarówno przez Kreml, jak i władze w Kijowie. Ukraina wskazywała, że de facto oznaczałoby to, że Rosja utrzymałaby tereny, które w bezprawny sposób "przyłączono" do Federacji Rosyjskiej. Nie podano żadnych konkretów, a w piśmie nie używano również słowa "wojna" lub "inwazja" a jedynie "kryzys ukraiński". Ukryte cele Chin. Xi Jinping przyjedzie "z planem pokojowym" "Przyczyn nagłej zmiany w Chinach można doszukiwać się w raporcie opublikowanym dwa miesiące wcześniej przez czołowy think-tank w Pekinie" - wskazuje Nikkei. Symulacja przeprowadzona przez Akademię Nauk Wojskowych sugerowała, że wojna zakończy się latem 2023 r. Ostatecznym zwycięzcą okazałaby się Rosja, która prawdopodobnie utrzymałaby zagrabione tereny. Jako powód zakończenia działań wojennych podano "wyczerpanie gospodarek rosyjskiej i ukraińskiej". Symulacja uwzględniła m.in. wygaśnięcie umowy o pakiecie pomocowym od USA o wartości 45 mld dolarów i niepewną przyszłość kolejnych decyzji przez republikańską większość w Izbie Reprezentantów. Nikkei nie wyklucza jednak, że wyniki "zostały wypaczone na korzyść Rosji", by zadowolić "prorosyjskie władze w Pekinie". Według mediów propozycja pokojowa przygotowana po analizie symulacji think-tanku ma na celu m.in. przywrócenie stosunków z krajami europejskimi. Według Pekinu postawienie się w roli mediatora, który doprowadzi do pokoju w Ukrainie doprowadziłaby do nowych inwestycji i ożywienia gospodarczego. Jednocześnie Chinom zależy na dobrych stosunkach z Ukrainą. Najlepszym rozwiązaniem dla Pekinu byłoby rozpoczęcie negocjacji pokojowych, gdy Xi Jinping osobiście przedstawi Władimirowi Putinowi plan pokojowy. Źródło w chińskiej dyplomacji przekonuje, że "nie może nastąpić to ani za wcześnie, ani za późno". Chiny zjednałyby tym sobie przychylność krajów globalnego Południa - mniej rozwiniętych krajów Azji, Pacyfiku, Afryki i Ameryki Łacińskiej, które pozostają neutralne wobec wojny w Ukrainie. Ile potrwa wojna? Plany Pekinu mogą popsuć prognozy niezależnych analityków. Nikkei przypomina, że Wołodymyr Zełenski prawdopodobnie będzie dążył do odzyskania utraconych terytoriów. W listopadzie Politico informowało, że prezydent Ukrainy przedstawił pięć warunków, które muszą zostać spełnione, aby Kijów przystąpił do negocjacji pokojowych. Wśród nich jest: przywrócenie integralności terytorialnej, poszanowanie Karty ONZ, odszkodowanie za zniszczenia w kraju, ukaranie wszystkich zbrodniarzy wojennych i gwarancja, że inwazja Rosji nigdy się nie powtórzy. Z kolei prezydent USA Joe Biden podczas wizyt w Kijowie i Warszawie w lutym przedstawił nowy pakiet pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy o wartości 460 mln dol. W swoich przemówieniach zapewnił, że demokratyczne państwa "są zjednoczone", a świat "nie odwróci wzroku od Ukrainy".