- Odmówili, bo straty były zbyt duże. Nie chcą umierać na próżno - powiedział jeden z krewnych żołnierza, który podpisał protokół odmowy. Odmowa żołnierzy z krymskiej jednostki miała się spotkać z reakcją przełożonych, którzy mieli surowo ukarać zbuntowanych wojskowych. Rosja. Żołnierze nie chcą wracać na wojnę Niezależne media z Rosji niemal od początku wojny informują o wielu przypadkach żołnierzy, którzy odmawiają wzięcia udziału w walkach w Ukrainie lub ponownego rozmieszczenia na froncie wojny. Organizacje zajmujące się obroną praw człowieka wskazują, że regularnie udzielają pomocy takim wojskowym. Ukraina uruchomiła specjalną infolinie, gdzie Rosjanie mogą się zgłaszać, by poinformować o chęci poddania się. Najsłynniejszym z rosyjskich dezerterów jest obecnie Nikita Czibrin, który przez Białoruś i Kazachstan uciekł na Zachód. Rosjanin w rozmowie z CNN wspomniał, że oddział w którym służył miał bezpośredni rozkaz zabijania każdego, kto przekazywałby informacje o pozycjach zajmowanych przez rosyjskich żołnierzy, niezależnie od tego czy będą to żołnierze czy cywile. Z kolei kilka dni temu BBC rozmawiało z jednym z rosyjskich żołnierzy, który odmówił powrotu na front. Powiedział on, że nie chce wracać do Ukrainy, by zabijać i zostać zabitym. Mężczyzna spędził na froncie wojny w Ukrainie kilka tygodni. Brał udział w rosyjskiej inwazji od jej początku.