W środę w Kijowie zorganizowano polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe pod przewodnictwem premierów obu państw: Mateusza Morawieckiego i Denysa Szmyhala. Polska jest pierwszym krajem od początku inwazji Rosji, który spotkał się z rządem ukraińskim w tej formule. W skład polskiej delegacji wszedł też m.in. wicepremier Jarosław Kaczyński. Podczas wspólnej konferencji ze Szmyhalem wyrazili wdzięczność i szacunek do ukraińskich władz oraz narodu, w związku z nierówną walką, jaką toczą z najeźdźcą. - Naród ukraiński wykazuje się ogromną odwagą, determinacją. Walczy o niepodległość, nie tylko swoją, ale także o bezpieczeństwo i pokój innych. My to bardzo głęboko czujemy, rozumiemy; sami wiele razy w takiej sytuacji byliśmy - przypominał Morawiecki. Mateusz Morawiecki: Gdy 1 czerwca myślę o zamordowanych dzieciach, całe serce płacze Szef rządu RP złożył też wyrazy współczucia dla rodzin, które straciły swych synów, bliskich. W tym kontekście wskazał, że 1 czerwca przypada w Polsce Dzień Dziecka, a na Ukrainie - Dzień Ochrony Dziecka. - Gdy myślę w tym dniu, że co najmniej 250 dzieci zostało zamordowanych - zginęło pod gruzami, zostało zgwałconych, zabitych, zastrzelonych z premedytacją przez bestialskie siły rosyjskie, to nie tylko łzy napływają do oczu, ale całe serce płacze - dodał. Polski premier mówił też o wywożeniu Ukraińców w głąb Rosji. Jak stwierdził, w naszej historii "mieliśmy całe dziesięciolecia wywózek na Sybir, w głąb Rosji wielu pokoleń". - W wyniku naszych powstań, naszych walk, ale nie tylko. Ten zbrodniczy proceder powinien zostać z całą mocą napiętnowany, a nie został jeszcze do tej pory napiętnowany - zaznaczył. Premier RP: O deportacjach do Rosji milczy się w zachodniej Europie Jego zdaniem "cała wspólnota międzynarodowa - jak chce się uważać za wolną, demokratyczną, praworządną - powinna dużo głośniej dopominać się o tych ukraińskich obywateli, którzy zostali wywiezieni w głąb Rosji". - To wyjątkowa zbrodnia, o której praktycznie się milczy na zachodzie Europy - zauważył Mateusz Morawiecki. We wtorek Ołeksij Daniłow, ukraiński Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, przekazał, że "bardzo wiele ludzi" zostało siłą deportowanych z zaatakowanej Ukrainy do Federacji Rosyjskiej, w tym do dalekich, wschodnich regionów tego kraju. Tłumaczył, że nie może podać danych liczbowych, bo "będą one absolutnie przybliżone". Jak podaje Ukrinform, według niektórych ocen do Rosji trafiło pół miliona obywateli Ukrainy. Polski premier w Kijowie: Szósty pakiet sankcji potężnym ciosem w Rosję Podczas przemówienia w Kijowie Morawiecki nawiązał też do zakończonego we wtorek szczytu UE, na którym uzgodniono szósty pakiet sankcji wobec Rosji. W jego ramach znalazł się zakaz importu rosyjskiej ropy do Unii. - Sekwencja redukcji do zera tego importu jest inna w odniesieniu do kilku krajów Wspólnoty, ale nie umniejsza to potężnego ciosu, jaki w budżet państwa rosyjskiego i całą gospodarkę rosyjską będzie oznaczał ten pakiet - uznał premier RP. Zwrócił przy tym uwagę, że eksport ropy to jedno z głównych źródeł dochodu Rosji, dlatego "dobrze się stało, że udało się przekonać wszystkich w UE, iż Rosja musi stracić to źródło dochodu". Jarosław Kaczyński: Polsko-ukraiński związek powinien mieć potężne podstawy Z kolei Jarosław Kaczyński mówił o szansie zbudowania silnego związku między narodami i państwami: polskim i ukraińskim. Zapewnił, że podczas rozmów "dochodziliśmy do zgody" w tej sprawie, a także "do wspólnych przekonań, głębokiego przeświadczenia, że potrzebna jest współpraca". Wicepremier wyjaśniał, że wspomniany związek powinien mieć "naprawdę potężne podstawy". - Historia była różna, była często naprawdę bardzo trudna, ale dzisiaj jest pełna szansa na to, żeby stworzyć coś zupełnie nowego; nową jakość nie tylko w relacjach między naszymi państwami, ale być może także w relacjach europejskich, i co za tym idzie, także w europejskiej geopolityce - ocenił Kaczyński. Poinformował ponadto o rozmowach prowadzonych "w różnych konfiguracjach", które dotyczyły spraw bieżących: dostawach broni, potrzebach zgłaszanych przez Ukrainę czy "o różnych trudnościach". - To była rozmowa przyjaciół, sojuszników, która - jestem o tym głęboko przekonany - przejdzie do naszej wspólnej historii i będzie uważana za bardzo istotny krok - oświadczył Kaczyński. Prezes PiS: Jestem głęboko przekonany o zwycięstwie Ukrainy Jak dodał, padały też słowa "wielkiego szacunku dla przywódców Ukrainy, dla całej ekipy (rządzącej - red.) która już prawie 100 dni temu podjęła historyczną i niezwykle odważną decyzję". - To zwycięstwo przyjdzie. Ja jestem o tym głęboko przekonany. Niech żyje Ukraina, wolna zwycięska Ukraina! Niech żyje Polska! - podsumował Jarosław Kaczyński. Morawiecki i Kaczyński z ukraińskim odznaczeniem państwowym Głos zabrał także ukraiński premier. - Porozumieliśmy się w zakresie wzmacniania współpracy przygranicznej między Ukrainą a Polską. Polska obiecała popierać Ukrainę w zakresie kwestii zniesienia ceł oraz dołączenia do konwencji o wspólnym tranzycie - opisał Denys Szmyhal. W jego ocenie "podpisane umowy i memoranda świadczą o tym, że nowy poziom stosunków Ukrainy i Polski jest ukierunkowany na rozwój". - Mówię o ośmiu podpisanych dokumentach w sferach energetyki, wojskowo-obronnej, współpracy transgranicznej i celnej, polityki ekologicznej, polityki regionalnej, odbudowy Ukrainy oraz współpracy w zakresie pamięci narodowej - wyliczał. Skomentował też uhonorowanie premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego odznaczeniem drugiej klasy przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. - Odznaczył naszych prawdziwych przyjaciół, naszych braci za nieustanną pomoc zarówno przed rozpoczęciem wojny jak i po jej rozpoczęciu - podkreślił. Denys Szmyhal zapowiedział też powołanie "polsko-ukraińskiego przedsiębiorstwa produkującego broń i sprzęt wojskowy i uzupełniający". - To wyprowadzi naszą współpracę na nowy poziom i pozwoli na stworzenie współczesnych rodzajów broni - uściślił. Morawiecki, zwracając się do Szmyhala, zadeklarował, że Polska będzie robić wszystko, aby "przekonać tych sceptycznych z UE", że Ukraina zasłużyła szybko na status kraju kandydującego do Unii. - Gdyby to od nas zależało, to Ukraina bardzo szybko przystąpiłaby do UE. Będziemy do tego namawiać wszystkich naszych partnerów z UE. Pokazywać im, żeby zdarli z siebie tę zasłonę krótkowzroczności i przekonywać do tego, że dziś - tu i teraz doświadczamy geopolitycznego momentu zwrotnego, którego punktem centralnym jest właśnie Ukraina - zapewnił. Kaczyński i Morawiecki spotkali się następnie z prezydentem Zełenskim. Towarzyszył im ukraiński premier.