Macron powiedział Putinowi, że Rosja nie przestrzega międzynarodowego prawa w zakresie pomocy humanitarnej. Rozmowa prezydentów trwała ponad godzinę. Według Światowego Programu Żywnościowego (WFP) w Mariupolu i innych oblężonych przez Rosjan miastach ukraińskich kończą się zapasy żywności, a konwoje z potrzebnymi produktami nie są w stanie do nich dotrzeć. W Mariupolu siły rosyjskie zbombardowały m.in. szpital położniczy i teatr, gdzie ukrywały się kobiety z dziećmi. "Reagując na obawy wyrażone przez Emmanuela Macrona, rosyjski prezydent podkreślił, że rosyjskie siły zbrojne biorące udział w specjalnej operacji wojskowej robią wszystko, co możliwe, aby ratować życie cywilów" - poinformował Kreml w komunikacie, na który powołała się agencja Reutera. Ostrzelany teatr w Mariupolu. Nie ma ofiar Tego samego dnia podano, że spod gruzów ostrzelanego przez wojska rosyjskie teatru w Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, wydobyto jedną osobę, jest ciężko ranna. Na razie nie ma ofiar śmiertelnych. Informację podały władze miasta, które cytuje AFP. Wcześniej w piątek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że udało się uratować spod z gruzów teatru ponad 130 osób, ale nadal trwa akcja ratownicza. Rzeczniczka praw obywatelskich Ludmyła Denysowa poinformowała, że w schronie, w podziemiach teatru, jest jeszcze ponad 1300 osób. Do ataku bombowego na teatr, w którym ukrywali się mieszkańcy, doszło w środę wieczorem. Akcję ratowniczą spowalnia ostrzał ze strony sił rosyjskich. Sytuację w Ukrainie relacjonujemy NA ŻYWO tutaj.