Podejrzany o kolaborację z wrogiem miał od kwietnia świadomie przekazywać dane Rosjanom, wysyłając swoim mocodawcom informacje o rozmieszczeniu m.in. ukraińskich obiektów wojskowych. Mężczyzna posługiwał się w tym celu komunikatorem Telegram. "Sprawca był bezpośrednio zaangażowany w korygowanie uderzeń rakietowych przeprowadzonych 18 kwietnia, w tym w warsztat samochodowy we Lwowie, w wyniku czego zginęły cztery osoby, a cztery inne zostały ranne" - przekazano w komunikacie prokuratury. Zatrzymanemu grozi kara 15 lat pozbawienia wolności Zgodnie z informacjami przekazanymi przez służby, sąd zdecydował o areszcie podejrzanego bez możliwości wyjścia za kaucją. Jak poinformował serwis hromadske.ua, zatrzymanemu obywatelowi Ukrainy grozi kara 15 lat pozbawienia wolności lub nawet dożywocie wraz z konfiskatą mienia. Według portalu obecnie w obwodzie lwowskim nie są prowadzone walki, jednak występuje zagrożenie atakami rakietowymi. W wyniku ostrzału, do którego doszło 8 kwietnia we Lwowie, zgięło 7 osób, a 11 zostało rannych. Podczas ataku trzy pociski trafiły w obiekty infrastruktury wojskowej, jeden w autobus.