"'Nie jedliśmy już od dwóch dni. Słabo. Nie ma siły, żeby wyjść pieszo z miasta. Dobrze, że wody trochę mamy'. To straszne słowa, które coraz częściej słyszą osoby z Mariupola od bliskich, którzy tam zostali. Kiedy na minutę pojawia się łączność" - przekazała mariupolska rada miejska. Zobacz też: Wojna Ukraina-Rosja. Mariupol. Umęczone dzieci w szpitalu w Zaporożu. Zdjęcie Mileny obiegło świat "Jest coraz więcej śmierci z głodu. Coraz więcej ludzi zostaje bez żadnych zapasów jedzenia. A wszelkie próby rozpoczęcia masowej humanitarnej operacji mającej na celu uratowanie mieszkańców Mariupola są blokowane przez stronę rosyjską" - napisano. "Bo okupantów nie interesują ludzie i ich los. Jedynie propagandowy obrazek z przymusowym wywożeniem mieszkańców na terytorium Rosji" - dodano. Mariupol na skraju zagłady. Dramatyczny apel o pomoc Zwrócono uwagę na pomoc niesioną mieszkańcom Mariupola przez wolontariuszy, zwykłych ludzi, którzy pomagają wywozić mieszkańców ze strefy działań zbrojnych. Podziękowano mieszkańcom Ukrainy i innych krajów za przyjmowanie u siebie osób z tego miasta. Zobacz też: Wojna na Ukrainie. 78-letni Ukrainiec rzucił koktajlem Mołotowa w rosyjską instalację rakiet Grad "Ale teraz doszliśmy do krawędzi. Potrzebne są już dziesięciokrotnie surowsze sankcje, zamknięte niebo, samoloty, czołgi od sojuszników Ukrainy, dyplomatyczne silne starania" - dodano. "Aby uratować setki tysięcy ludzi w Mariupolu. Uratować z piekła i niekończącego się kręgu znęcania się. Uratować wszystkie inne miasta naszego kraju przed strasznym losem Mariupola. Błagamy o pomoc!" - zaapelowano Rada apeluje o zamknięcie nieba nad Ukrainą, ostrzejsze sankcje wobec Rosji i dostarczenie nowego sprzętu wojskowego.