Proukraińscy squattersi zajęli dom Deripaski w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jak informuje "Daily Mail", aktywiści wtargnęli do znajdującej się w prestiżowej londyńskiej dzielnicy Belgravia nieruchomości krótko po północy, po czym wywiesili na niej ukraińskie flagi oraz transparenty z napisami "Posiadłość została wyzwolona" i "Putin, idź się pier...". Squattersi w domu Deripaski "Zajmując ten dwór, chcemy okazać solidarność z narodem Ukrainy, ale także z Rosjanami, którzy nigdy nie godzili się na to szaleństwo. (...) Wy okupujecie Ukrainę, my okupujemy was" - ogłosili w oświadczeniu squattersi, którzy określali się jako anarchiści. Ich słowa przytacza agencja Reutera. Zdarzenie potwierdziła londyńska policja metropolitalna. "Policja została wezwana krótko po godzinie 01:00 w poniedziałek, 14 marca, do domu mieszkalnego na Belgrave Square, SW1. Funkcjonariusze przybyli na miejsce i stwierdzili, że kilka osób dostało się do środka i wywiesiło banery z okien na piętrze. Funkcjonariusze pozostają na miejscu" - powiedział rzecznik policji cytowany przez "Daily Mail". Policja - jak zauważa Reuters - nie informuje, kto zgłosił incydent. Sankcje. Oleg Deripaska na brytyjskiej liście W miniony czwartek Deripaska, który swego czasu był najbogatszym człowiekiem w Rosji, został objęty brytyjskimi sankcjami z powodu powiązań z reżimem prezydenta tego kraju Władimira Putina. Polegają one na zamrożeniu jego aktywów w Wielkiej Brytanii, zakazie wjazdu do tego kraju oraz zakazie dokonywania przez obywateli i podmioty brytyjskie jakichkolwiek transakcji finansowych z nim. Brytyjski rząd zapowiedział, że zbada możliwość zakwaterowania ukraińskich uchodźców w nieruchomościach należących do rosyjskich oligarchów, którzy zostali objęci sankcjami. Do nakładania dalszych sankcji wzywa premier Mateusz Morawiecki. - Pracujemy nad kolejnym pakietem sankcji. Są oligarchowie bezpośrednio współpracujący z Putinem, którzy nie są objęci sankcjami. Rozmawiamy o zakończeniu współpracy między Rosją a światem zachodnim na wszystkich możliwych polach - powiedział po spotkaniu szefów rządów państw Trójkąta Lubelskiego.