W trakcie jednej z prelekcji szczytu G20 w New Delhi Siergiej Ławrow stwierdził, że "przeciwko Rosji rozpętała się wojna", którą Moskwa "stara się powstrzymać". Gdy czołowy przedstawiciel Kremla wypowiedział te słowa, został wyśmiany. Szczyt G20 w New Delhi. Siergiej Ławrow wyśmiany Siergiej Ławrow stwierdził również, że odkąd grupa G20 istnieje (powstała w 1999 roku - red.) agenda rozmów dotyczyła wyłącznie spraw ekonomicznych, a temat konfliktów na świecie nigdy nie był poruszany. - Zachód - zamiast rozmawiać o tym, co leży w centrum zainteresowań grupy - poświęcił wszystko sprawom ukraińskim - stwierdził i dodał, że jest to "haniebne podejście". Rosyjska agencja państwowa TASS przekazała, że Ławrow zwracał uwagę uczestnikom szczytu, aby poświęcić zainteresowanie obszarom innym niż wojna, "ale nikt się tym nie przejmował". - Teraz, gdy Rosja w końcu stanęła w swojej obronie (w Ukrainie - red.), G20 interesuje się wyłącznie Ukrainą - oznajmił Ławrow. - To wstyd. Ta polityka się nie powiedzie - dodał minister spraw zagranicznych Kremla. "Państwa zachodu starają się wysunąć Ukrainę na pierwszy plan" Odnosząc się do spotkania ministrów spraw zagranicznych, agencja TASS stwierdziła, że w trakcie szczytu G20 "nie udało się ostatecznie uzgodnić wspólnej deklaracji końcowej, ponieważ przedstawiciele państw zachodnich - podobnie jak podczas ubiegłorocznego spotkania na Bali - starali się wysunąć Ukrainę na pierwszy plan". W stolicy Indii odbywa się szczyt G20, którego tematem jest bezpieczeństwo żywnościowe i energetyczne oraz współpraca na rzecz zrównoważonego rozwoju, przeciwdziałaniu terroryzmowi, pomocy humanitarnej i wsparcia Ukrainy.