- Nazywanie NATO sojuszem obronnym jest śmieszne i haniebne - powiedział Ławrow. Odnosząc się do szczytu NATO w Madrycie stwierdził, że "żaden kraj, żadna organizacja, żaden sojusz nie ma prawa domagać się dominującej roli w Europie. a NATO właśnie to robi". Przypomniał, że "kiedy istniały dwa sojusze - Układ Warszawski i NATO - było jasne przed kim broni się NATO, a przed kim Układ Warszawski". - Układu Warszawskiego i Związku Radzieckiego już nie ma. NATO przesunęło się na wschód pięć razy. Twierdzą, że przez cały czas pozostawały sojuszem obronnym. Rozmieszczanie sił zbrojnych i infrastruktury wojskowej, to nie jest dokładnie to, co nazywa się obroną. Wręcz przeciwnie - podkreślił. Ławrow: Obietnice okazały się kłamstwami Szef rosyjskiego MSZ Ławrow zwrócił również uwagę, że Zachód "nigdy nie udowodnił, że potrafi dotrzymać słowa". Przypomniał, że NATO zapewniało ZSRR, a następnie przywódców Rosji, że nie będzie rozszerzać się na wschód. - Te obietnice okazały się kłamstwami - podkreślił Ławrow. Przypomniał też, że "pod koniec lat 90. zawarto Akt Stanowiący Rosja-NATO, w którym Moskwa zrobiła kolejny krok w kierunku dalszych ustępstw. Dodał, że nie było tam mowy o rozszerzeniu NATO na wschód. - Mówiono po prostu, że na terytorium nowo przyjętych państw członkowskich NAT , nie byłoby stałego rozmieszczenia znaczących sił bojowych - kontynuował Ławrow. Ławrow chwali Macrona. "Tylko on mówi o autonomii UE" Podczas spotkania ze studentami Ławrow wyrażał również negatywną opinię o Unii Europejskiej. Krytykując unijnych przywódców zastrzegł jednak, że jedynie prezydent Francji Emmanuel Macron ma inną wizję niż reszta. - Tylko Macron mówi o autonomii Unii Europejskiej. Reszta po prostu cieszy się, że to Amerykanie są odpowiedzialni za wszystko, a wszystkie decyzje podejmowane w Unii Europejskiej zostały w dużej mierze narzucone przez Waszyngton - stwierdził. Ławrow podkreślił, że z powodu zachodnich sankcji nałożonych na Rosję najbardziej cierpi Unia Europejska. Powiedział, że "to upadek Europy" choć "cywilizacja europejska jest najbliższą dla Rosji".