Niezależny obserwator wojskowy Ołeksandr Kowalenko z grupy "Informacyjny Opór" wskazał, że pierwsze zdjęcia i filmy z "kurnikami" na rosyjskich czołgach pojawiły się w mediach społecznościowych w 2021 r. "Na wieżach instalowano bardzo dziwne konstrukcje, które w założeniu miały pełnić funkcję antykumulatywnych kratek. Nadano im wiele obraźliwych pseudonimów, ale najbardziej podoba mi się 'kurnik'. Przede wszystkim dlatego, że nazwa ta uwydatnia bezsensowność i bezużyteczność tego projektu" - napisał Kowalenko w artykule zatytułowanym: "T-90 'kurnik': wynik dziesięcioleci rosyjskich "genialnych" osiągnięć". Problemy z klatkami na wieżach. Nie one są celem Ekspert zauważył, że wadliwość instalowania klatek polega na tym, że pociski typu Javelin przechwytują emitowane ciepło. W efekcie trafiają nie w chronioną przez "kurnik" wieżę, ale w komorę silnika lub lufę po wystrzale. Zobacz też: Ukraina. Rosjanie poddają się masowo. Tysiące zgłoszeń w ostatnich tygodniach Tuż po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji analityk i autor książek Stijn Mitzer cytowany przez "The Economist" podkreślał z kolei, że klatki nie tylko nie chronią czołgów, ale wręcz zwiększają masę i ułatwiają zauważenie maszyn na polu walki. "Kurniki" na polu walki. "Okazały się bezskuteczne" "Nowością" w rosyjskiej armii, na którą uwagę zwraca Kowalenko jest montowanie "kurników" na wieżach T-90. Najnowocześniejsze czołgi, którymi dysponuje rosyjska armia podzieliły więc los radzieckich modeli - T-72B3, T-80BVM oraz T-62. "Jak pokazała praktyka inwazji na pełną skalę w Ukrainie, kurniki okazały zupełnie nieskuteczne" - napisał ekspert. Jako alternatywę ekspert proponuje korzystanie z aktywnego systemu ochrony (KAZ). "Ukraiński 'Zasłon' nie tak dawno przeszedł chrzest ognia w tureckich czołgach. (...). Oznacza to, że armia turecka znalazła środki i możliwości zainstalowania KAZ na swoich czołgach, a druga armia świata ma tylko... "kurniki" - podsumował Kowalenko.