- Naszym celem nie są cywile, nie zabijamy Ukraińców. Problemem jest nacjonalistyczny rząd Ukrainy, który postanowił walczyć z Rosją, zachęcany przez Stany Zjednoczone, NATO i Londyn - mówił rosyjski ambasador w Wielkiej Brytanii Andriej Kelin podczas wywiadu w BBC. - Naprawdę pan w to wierzy? - pytała dziennikarka. - Oczywiście. Ja to wiem - odpowiedział ambasador. To nie pierwsza szokująca wypowiedź rosyjskiego ambasadora dla BBC. W maju został poproszony przez stację o wyjaśnienie nagrania, na którym widać, jak rosyjscy żołnierze dopuszczają się zbrodni wojennych w Buczy. Stwierdził wtedy, że materiały zostały sfabrykowane. - W naszej opinii zostało to zmyślone - mówił wtedy i zapewniał, że zabijanie cywilów nie jest celem Rosji. ONZ: Z powodu rosyjskich ataków rakietowych cierpią miliony ludzi "Miliony ludzi przeżywają ekstremalne trudności i żyją w przerażających warunkach z powodu rosyjskich ataków rakietowych na obiekty infrastruktury energetycznej na Ukrainie" - przekazał Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka (UNHCHR) Volker Tuerk w oświadczeniu zamieszczonym w piątek na stronie internetowej biura tej organizacji. Tuerk napisał, że jest zszokowany niesłabnącą skalą ludzkiego cierpienia, spowodowaną rosyjskimi atakami. Odniósł się też do doniesień dotyczących rozstrzeliwania jeńców przez obie strony konfliktu. Według misji ONZ ds. monitorowania praw człowieka na Ukrainie (HRMMU) od momentu rozpoczęcia przez Rosję 10 października zmasowanych ostrzałów Ukrainy zginęło co najmniej 77 cywilów - zauważył Tuerk. "Odkąd Rosja rozpoczęła zbrojny atak na Ukrainę w lutym, pojawiły się liczne zarzuty dotyczące doraźnych egzekucji dokonywanych przez obie strony na jeńcach wojennych i innych osobach niebiorących już udziału w walkach. Są to osoby chronione przez międzynarodowe prawo humanitarne, a ich egzekucja stanowi zbrodnię wojenną" - napisał komisarz. Wśród filmów, które zbadała HRMMU są nagrania ze wsi Makijiwka, które pokazują rzekomą kapitulację grupy rosyjskich żołnierzy i mężczyznę otwierającego ogień do ukraińskich żołnierzy, a następnie martwe ciała kilkunastu wojskowych rosyjskich. "Nasza Misja Obserwacyjna na Ukrainie przeprowadziła wstępną analizę wskazującą, że te niepokojące nagrania wideo są z dużym prawdopodobieństwem autentyczne. Rzeczywiste okoliczności wydarzeń muszą zostać zbadane w jak najszerszym zakresie, a osoby odpowiedzialne pociągnięte do odpowiedzialności" - oświadczył Tuerk. "Rozumiemy, że władze ukraińskie wszczęły dochodzenie karne w sprawie wydarzeń w Makijiwce" - zaznaczył Tuerk. "Wzywam również strony do wydania swoim siłom jasnych instrukcji, że nie można brać odwetu na jeńcach wojennych i do zapewnienia, że te instrukcje są w pełni przestrzegane. Wymagają tego zasady rządzące konfliktem zbrojnym określone w konwencjach genewskich" - dodał. "Niszczące skutki uderzeń rakietowych przez siły rosyjskie i zarzuty dotyczące egzekucji jeńców wojennych pokazują aż nazbyt wyraźnie niemożliwe do zaakceptowania koszty ludzkie tego konfliktu zbrojnego" - podkreślił komisarz.