Szef Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy (HUR) Kyryło Budanow wyraził opinię, że Siergiej Kirijenko jest najpoważniejszym kandydatem na objęcie władzy w Rosji, gdyby jej przekazanie "odbyło się w mniej więcej pokojowy sposób". 60-letni polityk stał na czele rosyjskiego rządu od kwietnia do sierpnia 1998 roku, czyli w schyłkowym okresie prezydentury Borysa Jelcyna. Stanowisko stracił na skutek kryzysu finansowego. Od 2005 do 2016 roku był szefem Federalnej Agencji Energii Atomowej Rosatom. W październiku 2016 roku objął funkcję pierwszego zastępcy szefa administracji prezydenta. W 2020 roku Unia Europejska nałożyła na niego sankcje z związku z otruciem Aleksieja Nawalnego. Wśród innych poważnych kandydatów wymienił ministra rolnictwa, 45-letniego Dmitrija Patruszewa, którego na stanowisku prezydenta "najbardziej chciałby zobaczyć jego ojciec", 71-letni Nikołaj Patruszew, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i były szef FSB. Na objęcie schedy po Putinie nie dał natomiast szans 57-letniemu Dmitrijowi Miedwiediewowi, który w latach 2008-2012 był prezydentem Rosji. Rosyjskie elity niezadowolone z przebiegu wojny Szef ukraińskiego wywiadu powiedział również, że aneksja ukraińskich terytoriów na podstawie pseudoreferendów wywołała konsternację wśród rosyjskich elit. - Nikt nie jest z tego zadowolony. Mówię to nie dlatego, że nie lubię Rosji. Nie można jednak powiedzieć, że wszyscy tam są idiotami, o nie. (...) To jest dla nich katastrofa, oni doskonale to wiedzą. Zrozumieli, że to koniec i że muszą szukać wyjścia z sytuacji - mówił. Na pytanie, jakie są to wyjścia, Budanow odparł, że najwyższe dowództwo polityczno-wojskowe zaczęło masowo ostrzeliwać cywilne cele, co jest aktem terroru. - Zrobili to, by zmusić nas do rozmów. Oni tak to widzą, lecz to tak nie działa - stwierdził. Budanow o ataku nuklearnym: Istnieje takie ryzyko Zdaniem Budanowa część rosyjskich elit "pobiegła układać się z krajami Zachodu". - Mówią "to nie my, my nie mamy z tym nic wspólnego", trzeba to zatrzymać - dodał. Szef HUR odmówił udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy są wśród rosyjskich przywódców tacy, którzy próbują prowadzić rozmowy z ukraińskimi władzami. - Nie odpowiem na to pytanie. Jeszcze nie teraz - powiedział. Zapytany o możliwość użycia broni jądrowej przez Rosję Kyryło Budanow odparł, że istnieje takie ryzyko, lecz jest ono takie samo, jak było trzy miesiące temu, osiem miesięcy, i dwa lata temu. - Takie ryzyko istnieje zawsze, ponieważ nasz sąsiad jest lekko chory i dysponuje bronią jądrową - mówił. Zwrócił uwagę, że jądrowy arsenał Rosji jest nieco przestarzały, gdyż pochodzi z lat 80. ubiegłego stulecia, a większość ładunków tzw. taktycznej broni jądrowej ma dziesięcioletni termin przydatności do użycia.