Premier Czech Petr Fiala poinformował we wtorek, że w najbliższym czasie nie odbędą się konsultacje międzyrządowe ze Słowacją, które do tej pory organizowane były co najmniej raz w roku. Jako powód swojej decyzji podał ubiegłotygodniowe spotkanie słowackiego ministra spraw zagranicznych Juraja Blanara z rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem, które odbyło się na forum w Turcji. Petr Fiala: Istnieją znaczące różnice zdań - Mamy wiele wspólnych kwestii ze Słowacją. Istnieją jednak również znaczące różnice zdań w kluczowych tematach polityki zagranicznej - powiedział szef czeskiego rządu, cytowany przez Biełsat. Odpowiedział mu jego słowacki odpowiednik Robert Fico. - Czeski rząd postanowił narazić na szwank stosunki słowacko-czeskie tylko dlatego, że jest zainteresowany wspieraniem wojny w Ukrainie, podczas gdy słowacki rząd mówi o pokoju - stwierdził polityk.. Szef dyplomacji Słowacji Juraj Blanar jest znany z prorosyjskich i antyamerykańskich wypowiedzi, m.in. odmówił poparcia uchwały potępiającej zbrodnie Rosji w Buczy. Ochłodzenie stosunków między Pragą a Bratysławą nastąpiło w zeszłym roku po powrocie do władzy Roberta Fico. Wcześniej kraje ściśle ze sobą współpracowały, a Słowacja z zaangażowaniem militarnie wspierała Ukrainę. Oprócz odwołania konsultacji międzyrządowych Czesi najprawdopodobniej zrezygnują z planowanego na 21 marca w Prradze spotkania szefów MSZ Grupy Wyszehradzkiej. Media: Słowacy nie są obecnie godni tego zaszczytu Peter Weiss, były ambasador Słowacji w Pradze w rozmowie ze słowackim dziennikiem "SME" powiedział, że "znajdujemy się w największym kryzysie bezpieczeństwa w naszych czasach." - Po wyborach w USA sytuacja w NATO może się dramatycznie zmienić, Rosja ma inicjatywę na froncie ukraińskim, a słowackie społeczeństwo jest bardzo spolaryzowane i podzielone. Utrata zaufania sojuszników i równoległe dostosowanie się do Rosji stwarza zatem poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa - dodał. Prorządowy dziennik Sztandard o konsultacjach międzyrządowych pisze jako "miłej tradycji". "Jednak Słowacy nie są obecnie godni tego zaszczytu, ponieważ Blanar spotkał się z Ławrowem w Turcji. Być może czeski rząd powinien pomyśleć o tym, jak ukarać sojuszników Turcji z NATO. To byłoby po prostu heroiczne. Prawie jak wtedy, gdy polski król Jan Sobieski pokonał wojska tureckie pod Wiedniem. Czesi mogliby na przykład przestać importować turecki miód" - czytamy. Czeski dziennik Lidove Noviny" pisze z kolei, że stosunki czesko-słowackie "są najbardziej napięte od czasu rozwiązania Czechosłowacji", czyli od 1993 roku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!