Wizyta Aleksandra Łukaszenki ma mieć charakter roboczy - podano w komunikacie biura prasowego prezydenta Białorusi. Kryzys na Ukrainie. Łukaszenka spotka się z Putinem W poniedziałek Łukaszenka zapowiedział m.in., że "w najbliższym czasie" spotka się z rosyjskim prezydentem. - Spotkamy się i podejmiemy decyzję, kiedy, w jakim terminie i według jakiego grafiku wycofywać stąd siły zbrojne Federacji Rosyjskiej - powiedział Łukaszenka. Chodzi o rosyjskie wojska, które przybyły na Białoruś w ramach "sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego" i manewrów wojskowych "Związkowa Stanowczość-2022". Mają się one zakończyć 20 lutego. Wycofanie rosyjskich sił po zakończeniu manewrów zapowiadały wcześniej resorty obrony obu krajów, Kreml oraz minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej. - Ani jeden żołnierz, ani jedna jednostka sprzętu (sił zbrojnych Rosji - red.) nie pozostanie na terytorium Białorusi po tych manewrach"- oświadczył w środę szef białoruskiej dyplomacji. Kryzys Rosja-Ukraina. Co z wojskami na granicy? O wycofywaniu sił z Białorusi mówił we wtorek minister Siergiej Ławrow podczas konferencji prasowej po spotkaniu ze Zbigniewem Rauem, który przyleciał do Moskwy w roli przewodniczącego OBWE. - Różne paranoiczne scenariusze były publikowane przez media. (...) Rosja planowała ćwiczenia i zgodnie z planami je realizuje. Nadszedł czas, by je zakończyć - podkreślił. Wcześniej rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji przekazał, że do swoich macierzystych jednostek wracają siły Południowego i Zachodniego Okręgu Wojskowego. Jednak wątpliwości w tej sprawie ma Ameryka, która już we wtorek wieczorem alarmowała, że nie odnotowano żadnych konkretnych działań ze strony wojsk Rosji. - Na teraz nie zaobserwowaliśmy jednak żadnych konkretnych ruchów. Nasi analitycy wskazują, że w dalszym ciągu rosyjskie siły pozostają w zagrażającej pozycji. Faktem jest nadal, że Rosja ma ponad 150 tys. żołnierzy wokół Ukrainy. Agresja jest wciąż możliwa - mówił w czasie spotkania z mediami prezydent Joe Biden.