Rosyjski system zapłaty rublami za gaz zastosowany wobec zagranicznych nabywców okazał się wygodny dla kupujących i sprzedających. Tak twierdzi Kreml i zapowiada, że w związku z tym ministerstwo finansów zaproponowało zastosowanie podobnego planu wobec zagranicznych posiadaczy rosyjskich euroobligacji. - Praktyka płacenia za gaz w rublach okazała się wygodna dla sprzedających i kupujących. Dlaczego więc nie wykorzystać tego w przypadku euroobligacji? - stwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podczas telekonferencji z dziennikarzami. Dodał także, że Moskwa ma gotówkę i jest gotowa do uregulowania swoich długów zewnętrznych. Nałożone na Rosję wojenne sankcje w znaczącym stopniu utrudniają jednak regulację długu zewnętrznego. W rezerwach międzynarodowych Bank Rosji ma równowartość około 583 mld dolarów. Około 300 mld z nich może zostać zablokowane, jednak niekoniecznie mogłoby to zapobiec bankructwu. Dmitrij Pieskow: Trudno przewidywać jak będzie wyglądał eksport gazu W ubiegłym tygodniu, Dmitrij Pieskow zaatakował polskie władze mówiąc, że stosunek Polski do Rosji jest bliski szaleństwu. Jak stwierdził: - Aktualnie trudno mówić o jakichkolwiek stosunkach między Moskwą a Warszawą. Postawa polskich władz wobec Rosji jest bliska szaleństwu, co powoduje, że trudno przewidywać jak będzie wyglądał eksport gazu w przyszłości. Wypowiedź rzecznika Kremla związana jest z decyzją polskich władz w sprawie zerwania umów gazowych z Rosją. Polski rząd zerwał umowy przed terminem, wiążąc swoją decyzję z inwazją, której Rosja dokonała na Ukrainę. Umowa obowiązywała od 1993 roku. - Polska od dawna odmawia płacenia za gaz, a kupuje rosyjski surowiec od drugiej strony po wyższej cenie, zgodnie ze znanym nam wszystkim schematem - stwierdził Dmitrij Pieskow.