Dwa zbliżone do Kremla źródła przekazały serwisowi, że rosyjskie władze przełożyły na nieokreślony termin przeprowadzenie tzw. referendów w sprawie "przyłączenia do Rosji" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, Ługańskiej Republiki Ludowej i okupowanych części obwodu zaporoskiego, charkowskiego i chersońskiego. Według źródeł przyczyną tej decyzji jest pomyślna kontrofensywa sił ukraińskich na kierunku charkowskim. Referenda miały być w listopadzie. "Wciśnięto stop" Związani z Kremlem specjaliści ds. marketingu politycznego, którzy pracowali w obwodzie charkowskim i zaporoskim, już dostali polecenie powrotu do Rosji. Na razie tacy eksperci pozostają jednak w obwodzie chersońskim. Zobacz też: Rosja: Władimir Putin miał być oskarżony o zdradę stanu. Radni ukarani Rozmówca Meduzy twierdzi, że już w następnym tygodniu okupacyjne władze miały oficjalnie ogłosić rozpoczęcie przygotowań do referendów, które - według jednej z wersji - miały odbyć się 4 listopada, kiedy w Rosji obchodzony jest Dzień Jedności Narodowej. Teraz w realizacji tych planów "wciśnięto stop", "nie ma mowy o listopadzie" - dodało źródło.