We wtorek 7 listopada w Moskwie odbył się protest żon wojskowych, którzy biorą udział w wojnie w Ukrainie. Brytyjski resort obrony w aktualizacji wywiadowczej z 20 listopada przekazał, że demonstrantki zebrały się na placu Teatralnym w Moskwie, rozwinęły transparenty i domagały się objęcia swoich partnerów służbą rotacyjną na linii frontu. Londyńskie ministerstwo podkreśliło, że to prawdopodobnie pierwszy taki protest od początku rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku. Rosja: Kreml obawia się protestujących żon żołnierzy. "Trzeba je przekupić" Business Insider zwraca uwagę, że dotychczas w historii Rosji matki i żony zmobilizowanych miały istotny wpływ w kreowaniu opinii publicznej. "Zdaniem analityków Władimir Putin obawia się, że kobiety mogą się stać zalążkiem ruchu antywojennego" - czytamy. Lęk władz ma szczególny charakter ze względu na wybory prezydenckie w Rosji, które odbędą się wiosną 2024 roku. Aby zapobiec jakimkolwiek masowym demonstracjom - zdaniem mediów - Kreml ma planować przekupienie żon wojskowych. Niezależny rosyjski serwis informacyjny "Wierstka" twierdzi, że w opinii władz państwowych większości partnerek żołnierzy zależy bardziej na zdobyciu pieniędzy niż na powrocie mężów z wojny. Brytyjski dziennik "The Times" donosi z kolei, że rosyjscy urzędnicy mieli zostać poinformowani na specjalnej trzydniowej konferencji w Moskwie, by nie spełniać oczekiwań kobiet, a po prostu je przekupić. "Przekonajcie, obiecajcie, zapłaćcie. Cokolwiek, byleby nie wyszły na ulicę. W jakiejkolwiek liczbie, nawet 50 osób" - mieli usłyszeć urzędnicy. "Kreml jest w niewytłumaczalny sposób zaniepokojony" Instytut Studiów nad Wojną zauważa, że Kreml jest "w niewytłumaczalny sposób zaniepokojony", ponieważ - mimo pojedynczych głosów dezaprobaty - według badań niezależnego instytutu badawczego Centrum Lewady Władimir Putin cieszy się obecnie 82 proc. poparciem Rosjan. Ponadto widmo spadku poparcia oddala również fakt, że władze państwowe już dawno wyeliminowały poważne zagrożenia w postaci opozycji i nieprzychylnych mediów - politycy głoszący antyputinowskie hasła są bowiem represjonowani, a przekaz medialny jest zdominowany przez ośrodki kontrolowane przez Kreml. Więcej informacji o wojnie w Ukrainie w raporcie specjalnym Interii. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!