- Z ogromnym niepokojem śledzę informacje z Ukrainy. To, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, to olbrzymia tragedia dla obywateli tego kraju - powiedział w specjalnym wstąpieniu prezydent Jacek Majchrowski. Dodał: - Jesteśmy w stałym kontakcie zarówno z wojewodą, rządem, jak i stowarzyszeniami ukraińskimi, bo trzeba pamiętać, że Ukraińców mamy w Krakowie już prawie 100 tysięcy. Spodziewamy się, że, być może, część z nich będzie chciała sprowadzić tu rodziny, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Specjalne wystąpienie prezydenta Krakowa - Wspólnie z rządem typujemy miejsca, w których uchodźcy będą mogli znaleźć schronienie. Ze stowarzyszeniami ukraińskimi rozmawiamy o formach pomocy, jakie mogą być potrzebne przybyszom. Wierzę, że pomoc będą nieść nie tylko instytucje państwowe i samorządowe, ale także krakowianie, którzy wielokrotnie udowodnili, że nie są obojętni na ludzkie tragedie - przekazał Majchrowski. Dodał: - Dziś, gdy już wiemy, że wojna stała się faktem, podtrzymuję swoją deklarację o solidarności i gotowości pomocy. O 12:15 w Krakowie zabrzmiał dzwon "Bolesław", który w średniowieczu bił na alarm i ostrzegał mieszczan przed niebezpieczeństwem. Dziś odezwał się w geście solidarności z Ukrainą. Samoloty lecące na Ukrainę, będą lądować w Balicach Miasto przekazało też, że samoloty lecące na Ukrainę będą lądować w Balicach. Kraków pomoże obywatelom Ukrainy, którzy chcą wrócić do domów w dotarciu do granicy. Na godz. 15 zaplanowano w Krakowie demonstrację przed rosyjskim konsulatem przy placu Biskupim pt.: "Putin stop - jesteśmy z Ukrainą". "Następnie o 19.00 spotykamy się na głównej demonstracji w tym samym miejscu. Stoimy i będziemy stać z Ukrainą, zawsze!" - napisali organizatorzy.