Konflikt Ukraina - Rosja bez dyplomatycznego sukcesu Widmo wojny oraz rosyjska inwazja na Ukrainę pozostają bardzo realnym zagrożeniem, którego w żaden sposób nie jest w stanie obecnie oddalić skuteczna dyplomacja. Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie, wspierani przez Rosję separatyści na wschodzie Ukrainy nieustannie naruszają rozejm, a w pobliżu granicy Rosja skoncentrowała obecnie łącznie 147 tys. żołnierzy. Bez wątpienia pierwsze skrzypce w tym konflikcie gra Władimir Putin. Dla niego największą katastrofą geopolityczną XX wieku, co często powtarza, był rozpad Związku Radzieckiego w 1991 roku. Stąd marzenia o powrocie do tego układu, a jego wielkie sny o potędze, którą symbolizował ZSRR, pomaga mu od 18 lat spełniać Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej. Siergiej Ławrow to prawa ręka Putina, twarda i bezkompromisowa, której wypowiedzi i zachowania co rusz odsłaniają fakt, że szorstkiej dyplomacji Ławrow uczył się w Związku Radzieckim. Stąd tak trudne zadanie zachodnich polityków, którzy nie dość, że w dyplomatycznej walce o pokój na Ukrainie mierzą się z Putinem, to jeszcze na drodze do rozwiązania stoi im dyplomatyczna bariera w postaci Siergieja Ławrowa. Kim jest rosyjski polityk? Dyplomacja bez skrupułów Język rosyjskiej dyplomacji to gra bez skrupułów, a Ławrow to jej najlepszy rozgrywający, który kpi sobie z prezydentów największych państw. W ostatnim czasie na własnej skórze doświadczył tego chociażby prezydent Francji Emmanuel Macron. Ten udał się do Moskwy, by załagodzić napięcie pomiędzy Moskwą a Kijowem. Francuski prezydent po wylądowaniu w Moskwie nie doczekał się na protokolarne przywitanie, a po pół godziny oczekiwania na limuzynę musiał pieszo przejść lotnisko, co jest naruszeniem ceremoniału. Siergiej Ławrow nie miał ostatnio także litości dla szefowej brytyjskiego MSZ Liz Truss. Po wspólnej konferencji, która również miała realnie przyczynić się do poprawy sytuacji na wschodzie Ukrainy, Ławrow ogłosił bez żadnych skrupułów, że ich rozmowa przypominała dialog "niemego z głuchym". Gdyby tego było mało, Liz Truss nie doczekała się na zwyczajowy uścisk dłoni ze strony rosyjskiego polityka. Ławrow z obcesowego zachowania zasłynął najbardziej podczas konferencji prasowej z szefem saudyjskiej dyplomacji Adelem al-Jubeirem w 2015 roku. Sprawdzając coś w telefonie, w niecenzuralnych słowa stwierdził pod nosem: "k..., co za debile!". W ostatnich dniach, podczas wspólnej konferencji szefów dyplomacji Polski oraz Rosji, Ławrow pozwolił sobie na złośliwość wobec polskiego dziennikarza, który dopytywał o sytuację na Ukrainie. Kim jest Siergiej Ławrow? Siergiej Ławrow urodził się 21 marca 1950 w Moskwie, studiował w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych. Dziś to elitarny uniwersytet, jednak w czasach ZSRR był nazywany "kuźnią kadr" i był ważnym ogniwem w systemie kształcenia radzieckich dyplomatów. Pierwsze kroki w karierze Ławrowa to pobyt na Sri Lance, gdzie przygotowywał tłumaczenia i był osobistym sekretarzem ambasadora. Najważniejszy krok w karierze Ławrowa to wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Doświadczenia dyplomatyczne Siergiej Ławrow w USA zdobywał jako pierwszy sekretarz misji przy ONZ w latach 1981-1988, a później, w latach 1994-2004, jako szef przedstawicielstwa Rosji. Na początku marca 2004 objął funkcję ministra spraw zagranicznych w Federacji Rosyjskiej, którą sprawuje aż do dziś. Zamiłowanie do raftingu i papierosów Podobnie jak Putin, Ławrow również nie mógł pogodzić się z rozpadem Związku Radzieckiego. W wielu wywiadach szef rosyjskiej dyplomacji powtarzał, że był bliski załamania, gdy republiki związkowe stały się niepodległymi państwami. Przyznał również, że czuł wstyd. Te dotkliwe uczucia porażki i chęć odbudowania wielkiej Rosji połączą go później z Putinem, któremu Ławrow spodobał się podczas obchodów Szczytu Tysiąclecia. Ławrow przyjmując posadę szefa dyplomacji w 2004 roku miał zgodzić się pod warunkiem, że będzie mógł raz w roku, bez obecności ochroniarzy, wyjechać na rafting. Rafting to znana pasja rosyjskiego polityka, który ma także inne słabości. Nie stroni od dobrego whisky oraz papierosów, od których jest bardzo uzależniony. Tak bardzo, że podczas pracy w ONZ zasypywał petycjami wieloletniego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana o zniesienie zakazu palenia w siedzibie organizacji. Siergiej Ławrow ma jedną córkę, Jekaterinę, która urodziła się w 1982 roku w Nowym Jorku. Niechęć do Zachodu nie przeszkodziła szefowi dyplomacji wysłać córki najpierw do szkoły na Manhattanie, a potem na Columbia University. Magistra Jekaterina obroniła w Imperial College Business School w Londynie. Życie prywatne Ławrowa Życie prywatne polityka przez długi czas było owiane tajemnicą, wiele jednak zmieniło się we wrześniu 2021 roku. Teoretycznie Ławrow ożenił się na trzecim roku studiów z Marią Aleksandrowną, wieloletnią pracownicą biblioteki jednej z rosyjskich placówek, z którą do dziś jest związany. To oficjalnie, ponieważ strona Aleksieja Nawalnego wypuściła dokument, w którym pokazuje podwójne życie Ławrowa. Według reportażu Siergiej Ławrow jest związany ze Swietłaną Poliakową, wieloletnią pracownicą MID. Chociaż osobiste życie szefa dyplomacji to prywatna sprawa, to dokument ujawnia wiele informacji, które na pewno nie są na rękę bliskiemu współpracownikowi Putina. Okazało się bowiem, że nowa towarzyszka życia Ławrowa towarzyszyła mu w 60 oficjalnych delegacjach, a sama jest właścicielką apartamentu o wartości szacowanej na 9,5 mln dol. w bardzo prestiżowej części Moskwy. Wieczny minister chce odejść Siergiej Ławrow przez wielu nazywany jest "wiecznym ministrem". Koniec końców 18 lat na jednym stanowisku to bardzo długo, choć sam Ławrow przyznaje, że chciałby przejść już na emeryturę. Niestety zarówno dla niego, jak i dyplomacji, wszystko wskazuje na to, że swoje 72. urodziny, które obchodzi w marcu 2022, będzie świętował na obecnym stanowisku. Można więc spodziewać się trzymania obranej już drogi w rosyjskiej dyplomacji, opartej na braku szacunku i ostrego języka. Nie chodzi już o samego Ławrowa, który bezpardonowo porównuje ministra spraw zagranicznych Ukrainy do Goebbelsa, ale także podwładnych rosyjskiego polityka. Sposób komunikacji od Ławrowa przejął już jego zastępca, Siergiej Riabkow, który publicznie stwierdził, że NATO ma spakować manatki i wynieść się do granicy z 1997 roku.