Dziennikarz Polsat News wracał z Awdijiwki wraz z dwojgiem wolontariuszy. Po drodze doszło do wypadku samochodowego. W bus, którym podróżowali, by rozdawać pomoc humanitarną w najbardziej niebezpiecznych miejscowościach przyfrontowych w obwodzie donieckim, wjechał samochód z przyczepą. "Na szczęście, wszyscy jesteśmy cali i bezpieczni. Ja mam drobny uraz głowy, ale dzięki pomocy wspaniałej ekipy z Fundacji Humanosh im. Sławy i Izka Wołosiańskich, jestem już po tomografii komputerowej głowy i wracam do Kijowa, żeby parę dni odpocząć, dojść do siebie" - napisał Mateusz Lachowski. Wypadek korespondenta Polsat News. Fundacja straciła pojazd Jak podał dziennikarz, fundacja Przyszłość dla Ukrainy straciła samochód. "Tym pojazdem Piotr (jeden z wolontariuszy - red.) dowoził pomoc do wielu miejsc we wschodniej Ukrainie. Od Bachmutu, przez Awdijiwkę, Pidlymań, Lyman, Orychów... Mógłbym tak długo wymieniać. Pomaga cywilom i żołnierzom, każdemu, kto pomocy potrzebuje" - czytamy. Zaapelował o wsparcie w kupnie nowego auta, "aby mógł dalej docierać z pomocą w najniebezpieczniejsze miejsca". Lachowski prowadzi relacje z miejscowości tuż przy froncie Mateusz Lachowski jest korespondentem Polsat News i Polsatu w Ukrainie od lipca zeszłego roku. Do kraju zaatakowanego przez Rosję wyjechał tuż po wkroczeniu tam obcych wojsk w lutym 2022 r. Swoje relacje prowadzi z największych miast Ukrainy, jak Lwów i Kijów, ale i z miejscowości tuż przy froncie, niekiedy ze schronów. Dociera zarówno do żołnierzy walczących na froncie, jak i rozmawia z mieszkańcami, których codzienność zniszczyła wojna Władimira Putina. Był jednym z pierwszych dziennikarzy przybyłych do Chersonia po wyzwoleniu tego miasta w listopadzie. Wojna w Ukrainie. Sytuacja w Awdijiwce - Można uznać, że zapowiadana nowa rosyjska ofensywa już się rozpoczęła i obserwujemy ją właśnie na osi Bachmut-Awdijiwka-Marjinka-Wuhłedar w Donbasie, na wschodzie Ukrainy. To natarcie prawdopodobnie zapisze się w historii pod datą 1 lutego 2023 roku - ocenił w czwartek major ukraińskiej armii Ołeksij Hetman na antenie telewizji Espreso. Jego przypuszczenia są zgodne ze zdaniem wielu innych ukraińskich ekspertów. Podobny pogląd wyraził we wtorek pułkownik sił powietrznych Roman Switan. Według niego Kreml szykuje się do kolejnej ofensywy, ale nie będzie to żadne zmasowane uderzenie, na wzór tego z 24 lutego 2022 roku, lecz raczej cykliczne wysyłanie kolejnych mas żołnierzy na obecną linię frontu w Donbasie. Switan uważa, że wróg ma możliwość, by rzucać w ten sposób do walki 100 tys. ludzi w ciągu miesiąca.