Wojska kilkadziesiąt kilometrów od stolicy Zbliżanie się dużej liczby wojsk do Kijowa potwierdzają zdjęcia firmy Maxar. Aktualnie znajdują się one 64 km od stolicy w rejonie Iwanków niedaleko Prypeci. Zobacz też: Wojna Rosji z Ukrainą. Negocjacje w rejonie Prypeci Kolumna składająca się z czołgów, wozów opancerzonych, cystern i wojsk lądowych rozciągają się na odcinku ponad 5 km. Witalij Kliczko: Ukraińcy pokazują charakter Witalij Kliczko przekazał agencji AP, że w stolicy do tej pory zginęło dziewięciu cywilów w tym jedno dziecko. Mer dodał też, że w sobotę wieczorem zabito sześciu rosyjskich sabotażystów. - Polujemy na tych ludzi. Będzie łatwiej, jeśli nikogo nie będzie na ulicy - dodał Kliczko. Kliczko stwierdził, że choć dla wielu mieszkańców Kijowa atak był szokiem, to "Ukraińcy pokazują swój charakter". - W tej chwili najważniejszą kwestią jest obrona naszego kraju - mówił mer Kijowa. - W tej chwili jesteśmy na granicy katastrofy humanitarnej. Mamy elektryczność, wodę i ogrzewanie w naszych domach. Ale infrastruktura jest zniszczona, by dostarczać jedzenie i leki. Dlatego to wiadomość dla wszystkich: Wspierajmy Ukrainę razem. Razem jesteśmy silni. Każdy Ukrainiec jest dumny z niepodległości, dumny z bycia Ukraińcem i dumnym z posiadania własnego kraju. Jak podaje agencja AP Kliczko powiedział też, że nie ma planów ewakuacji z Kijowa, bo stolica "jest otoczona". Słowa te zdementował jednak sekretarz prasowy mera Kijowa. - Kijów nie jest otoczony - zapewnił.