Departament Stanu USA oskarża Rosję o niewywiązywanie się zobowiązań w ramach traktatu kontroli zbrojeń jądrowych Nowy START. Chodzi o niewyrażenie zgody na inspekcję swojego arsenału jądrowego. Rosja: "Kontroli zbrojeń nie można oddzielić od realiów geopolitycznych" "Odmowa Rosji, by umożliwić działalność inspekcji, uniemożliwia Stanom Zjednoczonym korzystanie ze swoich ważnych praw w ramach traktatu i zagraża możliwości kontroli zbrojeń jądrowych między USA i Rosją" - poinformował Departament Stanu w oświadczeniu. Stwierdzono jednak, że Rosja ma jasną ścieżkę do powrotu do wypełniania postanowień traktatu, jeśli zgodzi się na inspekcje. Cytowany przez agencję Interfax ambasador Rosji w Stanach Zjednoczonych Anatolij Antonow stwierdził, że "kontroli zbrojeń nie można oddzielić od realiów geopolitycznych". Jego zdaniem Rosja uznaje w tej chwili za niemożliwe zaproszenie wojsk USA do swoich strategicznych obiektów. Antonow podkreślił, że Kreml będzie przestrzegać pozostałych regulacji i ograniczeń traktatu. Rosja zawiesiła działania w ramach traktatu o kontroli zbrojeń Przypomnijmy, że ostatnie spotkanie przedstawicieli obu państw dotyczące inspekcji w ramach Nowego Startu odbyło się w 2021 r. w Genewie. Kolejne planowano na listopad 2022 r. w Kairze, jednak Rosja zdecydowała o jego odwołaniu. Departament Stanu USA twierdzi, że nie jest w stanie zweryfikować, czy Moskwa utrzymała liczbę głowic jądrowych dalekiego zasięgu poniżej wymaganego poziomu 1550. Według "Wall Street Journal", w ubiegłym tygodniu wiceszef rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow powiedział w wywiadzie dla "Kommiersanta", że Moskwie trudno będzie odpowiedzieć na postulaty USA, dopóki Waszyngton nie zmieni "skrajnie wrogiej linii wobec Rosji". Nowy Start to podpisany w 2010 i przedłużony w 2021 r. traktat, który nakłada na USA i Rosję limit rozmieszczenia 1550 strategicznych głowic jądrowych, a także ich środków przenoszenia. Porozumienie wygasa w 2026 r. Negocjacje dotyczące jego przedłużenia utknęły w martwym punkcie.