W tekście "Koniec świata jest bliski. Tajny protokół NATO: jak krwiożerczy sojusz chce zniszczyć Rosję" propagandysta twierdzi, że w trakcie dwudniowego wydarzenia stworzone zostały tajne dokumenty, w których zawarte są różne scenariusze zniszczenia Federacji Rosyjskiej. "Należy zauważyć, że od imitacji do czynnej agresji na Rosję jest tylko jeden krok. Jeśli w Rosji dojdzie do kryzysu politycznego lub wojny domowej, możliwy staje się 'atak nuklearny' w celu zneutralizowania znacznej części rosyjskiego arsenału nuklearnego" - pisze. "Eksperci twierdzą, że nie będą zaskoczeni, jeśli takie plany zostaną również zawarte w tajnych lub jawnych protokołach dołączonych do nowej doktryny NATO" - dodaje nie podając szczegółów i nazwisk rzekomych "ekspertów". Według Władisława Wislija, Sojusz Północnoatlantycki całkowicie zmienił swoją strategię działania. Początkowo był to bowiem pakt obronny przed ZSRR, teraz jest to grupa państw w pełni zależna od Stanów Zjednoczonych. "Sytuacja się zmieniła i nacisk kładzie się na symulowanie zagrożenia ze strony Rosji i sprowadzenia formuły NATO do jednego zmienionego aspektu: absolutnej dominacji Stanów Zjednoczonych nad państwami europejskimi. Wszystko to osiąga się poprzez 'grę na Ukrainie', która jest narzędziem do realizacji tych celów" - stwierdza. Decyzje szczytu NATO W trakcie zakończonego szczytu państw Sojuszu Północnoatlantyckiego w Wilnie podjęto szereg decyzji dotyczących m.in. relokacji sił zbrojnych państw członkowskich oraz wzmocnienia obronności flanki wschodniej. Szef NATO Jens Stoltenberg podsumował wydarzenie jako "historyczne dla Sojuszu". - Ustaliliśmy najbardziej szczegółowy plan obronny NATO od czasów zimnej wojny. (...) Podjęliśmy szereg decyzji mających dostosować sojusz do przyszłości - stwierdził. Jedną z najważniejszych decyzji było także potwierdzenie wcześniejszych doniesień o znaczącym uproszczeniu akcesji Ukrainy do NATO. - Uzgodniliśmy wieloletni plan pomocy wojskowej dla Ukrainy, by pomóc jej pozbyć się standardów sowieckich i zbliżyć się do natowskich - wyjaśnił Stoltenberg. Zobacz też: Dobre wieści dla Ukrainy. "Wsparcie bez precedensu" Władze w Kijowie nie będą musiały m.in. wypełniać Planu Działań na rzecz Członkostwa (MAP). Sam proces akcesyjny zostanie skrócony z dwu do jednostopniowego. - Ukraina otrzyma zaproszenie do NATO, gdy sojusznicy uznają, że warunki są spełnione. To jasny i silny sygnał szczytu w Wilnie - zapewnił szef NATO. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!