Poseł Dumy Andriej Gurulow był gościem w programie czołowego propagandysty Władimira Sołowjowa na kanale Rossija 1. Podczas swojego wystąpienia na antenie państwowej telewizji Gurulow podzielił się sposobem na poprawienie wskaźnika demograficznego w Federacji Rosyjskiej, do czego jakiś czas temu nawoływał sam Władimir Putin. Rosja chce walczyć z niżem demograficznym. Mówią o rodzeniu na polecenie Putina Rosyjski dyktator mówił w listopadzie, że kraj stoi przed "najtrudniejszymi wyzwaniami demograficznymi", dlatego aby im sprostać należy wskrzesić tradycję wielodzietnych rodzin. Wskazywał wówczas, że zadaniem jest podtrzymywanie tej tradycji, gdzie wychowuje się pięcioro lub nawet więcej dzieci. - Zachowujmy i ożywiajmy te wspaniałe tradycje. Wielodzietność i duże rodziny powinny stać się normą, sposobem życia wszystkich narodów Rosji - nawoływał dyktator. - Co powiedział prezydent? Tradycyjne wartości - ojczyzna, duże rodziny. Jak wypełnicie to zadanie, dekret prezydencki to dziewięć miesięcy później zgłoście jego wynik - głosił Gurulow, odnosząc się do kwestii zwiększenia dzietności. Przywołując słowa Putina przytoczył także rozmowę z jednym z żołnierzy, który zastanawiając się, w jaki sposób wypełnić zalecenie rosyjskiego przywódcy wskazał, że na drodze stoi wojna, którą prowadzą w Ukrainie. Zdaniem Gurulowa "specjalna operacja wojskowa" nie powinna być przeszkodą w reaktywacji tradycyjnych wartości. - Myślisz, że operacja (wojna - red.) się zakończy a twoje życie będzie lepsze? Że będziesz miał więcej wolnego czasu? - mówił do żołnierza poseł Dumy. Dodał również, że dla 45-letniego Rosjanina i jego 42-letniej żony "prawdopodobnie nie jest za późno", na posiadanie dziecka. Gurulow murem za Putinem. Wcześniej wskazywał na zniszczenie milionów Rosjan To nie pierwszy raz, kiedy Andriej Gurulow podziela zdanie Władimira Putina. W październiku, również na kanale Rossija 1, wygłosił laurkę dla rosyjskiego dyktatora. Wskazał, że Putin bezapelacyjnie wygra przyszłoroczne wybory - słowa te padły zanim jeszcze przywódca kraju oficjalnie ogłosił swoją kandydaturę. - Wiem, że wygra kapitalnie. Nikomu z tych szumowin tam nigdy by się nawet nie marzyło. Wszystkim makronom, bidenom, scholzom - mówił. Dosadnie wyraził też swój pogląd na temat ludzi, którzy nie są zwolennikami Władimira Putina - według ówczesnych danych było to 20 proc. społeczeństwa rosyjskiego, czyli około 30 mln. - Chciałbym, aby całe to szambo, które pozostaje, było, jeśli nie izolowane, to przynajmniej jakoś zniszczone - podkreślił. Źródła: Biełsat *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!