Informacje o walce z ogniem na terenie składu ropy naftowej przekazał mianowany przez Rosjan szef administracji Teodozji Igor Tkaczenko za pośrednictwem mediów społecznościowych. Płonie skład ropy na Krymie. "Eksplodują zbiorniki" "Trwają prace nad likwidacją pożaru, wszystkie zaangażowane służby są w kontakcie ze sztabem. Proszę o zachowanie spokoju i śledzenie tylko do oficjalnych informacji" - napisał. Jak zaznaczył, przeprowadzono ewakuację 1047 osób "w celu zapewnienia bezpieczeństwa" mieszkańców pobliskich terenów. Anton Heraszczenko, doradca szefa ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, powołując się na informacje przekazywane przez lokalnych mieszkańców, podał, że w trakcie walki z ogniem "eksplodują zbiornik". "Powierzchnia pożaru osiągnęła 2500 metrów kwadratowych" - powiadomił. Na nagraniach i zdjęciach, publikowanych w mediach społecznościowych we wtorek, widać kłęby czarnego dymu, które unoszą się nad miastem. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Wojna na Ukrainie. Atak na największy skład ropy naftowej na Krymie Do ataku na skład ropy naftowej w okupowanym przez Rosjan mieście Teodozja doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. "Ostatniej nocy przeprowadzono udane uderzenie w należący do wroga morski terminal naftowy w tymczasowo okupowanej Teodozji na Krymie" - podał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak zaznaczono w komunikacie, działania sił ukraińskich, które ma na celu "osłabienie potencjału wojskowego i gospodarczego Federacji Rosyjskiej są kontynuowane". Po ataku w mieście wprowadzono stan nadzwyczajny. Według doniesień okupantów w wyniku zdarzenia nie było ofiar śmiertelnych ani poszkodowanych. Źródło: Ukraińska Prawda, Interia --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!