Powodem gróźb Kremla jest wola kirgiskich polityków, by dekomunizować i derusyfikować nazw ulic i dzielnic w stolicy Kirgistanu, Biszkeku. Wniosek w tej sprawie został złożony przez przewodniczącego kirgiskiego parlamentu Nurłana Szakijewa. Rosja reaguje na plany Kigristanu. "Od tego zaczęły się wydarzenia w Ukrainie" Do oświadczenia Szakijewa odniosła się wiceprzewodnicząca Międzynarodowego Komitetu niższej izby rosyjskiego parlamentu Swietłana Żurowa. Jej zdaniem to "pierwszy krok w kierunku całkowitego odrzucenia języka rosyjskiego" w Kirgistanie dodając, że "od tego też zaczęły się wydarzenia w Ukrainie". - To niewątpliwie wpłynie na prawa Rosjan w Kirgistanie , których mieszka tam wielu. A potem następny etap to szkoły. Jeszcze trochę, i będzie jak w Gruzji, gdzie młodzież niestety praktycznie nie mówi już po rosyjsku - mówiła.Jak dodała, kwestia ta może być omawiana na najwyższym szczeblu państwowym w Federacji Rosyjskiej. Co więcej, Żurowa przekazała, że o działaniach Szakijewa Władimir Putin "zgłosi swoje uwagi" prezydentowi Kirgistanu Sadyrowi Żaparowowi.Jak przypomniał portal, wcześniej Kirgistan zadecydował o rezygnacji ze szkolenia Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Ćwiczenia miały się odbyć w październiku 2022 roku. W skład ODKB wchodzi Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja i Tadżykistan. W ubiegłym tygodniu w stolicy Armenii zorganizowano szczyt organizacji, na którym pojawił się m.in. Władimir Putin.