Kardynał Konrad Krajewski udzielił wywiadu Tygodnikowi Interii. Jałmużnik papieski opowiada w rozmowie z Justyną Kaczmarczyk o swoich wizytach w Ukrainie i o pomocy, jaką w imieniu Ojca Świętego przekazuje potrzebującym w tym ogarniętym wojną kraju. Odpowiada też na pytania o papieża Franciszka. - Myślę, że Ukraińcy doczekają się wizyty papieża. Ojciec Święty chce jechać na Ukrainę, ale mówi, że to jeszcze nie jest ten moment. Ma swój sposób patrzenia, swój sposób myślenia - mówi kard. Krajewski. Jak dodaje, papież bardzo chciałby się spotkać z Władimirem Putinem. - Bo on (Putin - red.) może zatrzymać tę wojnę. Niestety do tego spotkania nie dochodzi, mimo wysiłków ze strony Watykanu - dodaje. Franciszek a wojna w Ukrainie. Kard. Krajewski: Papież nie chce burzyć mostów Hierarcha został też zapytany, dlaczego papież Franciszek nie wskazuje agresora z nazwiska. - Nie robił tego ani Benedykt XVI, ani Jan Paweł II, kiedy były wojny. Pontifex to ten, który kładzie mosty. Nie ten, który je burzy. Papież zawsze zostawia przestrzeń, by mógł rozmawiać. Na przykład po to, by kiedyś mógł zaprosić obu prezydentów do Watykanu albo jakiejkolwiek innej miejscowości na świecie i doprowadzić do rozmów pokojowych. Jeżeli używałby słów nieparlamentarnych, oskarżeń, zamknęłyby się wszystkie drzwi. Trzeba zrozumieć papieża - mówi kard. Krajewski. - Ojciec Święty przez dyplomację watykańską zabiega o pokój, jak to tylko możliwe. Daje też wyraźne znaki. Na audiencji bierze flagę ukraińską i ją całuję. Mógłby spalić flagę rosyjską, ale czy to by w czymkolwiek pomogło? Czy to przybliżyłoby pokój? W żaden sposób. Może byśmy byli zadowoleni: "O! proszę bardzo! Ale papież pokazał". Tylko to by nie dało pokoju, wręcz przeciwnie. Wszystkie mosty zostałyby zniszczone - dodaje. Cała rozmowa ukaże się w sobotę w Tygodniku Interii. Zapraszamy!