Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podczas spotkania w siedzibie Uebersee-Club w Hamburgu, wpływowego stowarzyszenia promującego wymianę biznesową i naukową, stwierdził, że "okrutna rosyjska wojna agresji i zniszczenia" oznacza radykalne zerwanie z europejskim porządkiem pokojowym, jaki powstał po zakończeniu zimnej wojny. To "umyślne wycofanie się ze społeczności światowej, o jakim tylko nieliczni myśleli, że jest możliwe w XXI wieku" - powiedział cytowany przez telewizję ARD Scholz. Kanclerz zauważył, że "bardzo wiele tęgich umysłów" uważało, że do takiej eskalacji nie dojdzie ze względu na ścisłe powiązania międzynarodowe po 1989 roku. Niemcy dostarczą broń Ukrainie Niemcy dostarczą Ukrainie siedem samobieżnych haubicoarmat Panzerhaubitze 2000, pochodzących z zasobów Bundeswehry - potwierdziła w piątek minister obrony RFN Christine Lambrecht podczas wizyty na Słowacji. W przyszłym tygodniu ma odbyć się szkolenie z obsługi tego systemu dla pierwszych 20 żołnierzy ukraińskich. Krytyka ze strony ambasadora Ukrainy w Berlinie Ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk zarzuca Niemcom niewystarczającą pomoc w porównaniu z innymi krajami. Rząd niemiecki dostarczył do tej pory broń o wartości nieco poniżej 190 mln euro, podczas gdy mała Estonia wartą ponad 200 mln euro. Niemieckich czołgów, wbrew obietnicom, wciąż nie ma na linii frontu - powiedział w piątek w radiu Deutschlandfunk. Z USA pochodzi broń o wartości 3,5 mld euro. Wśród krajów pomagających Ukrainie wymienił także Polskę. Melnyk uważa, że Berlin ma jeszcze wiele do zrobienia i że bardzo potrzebne są działania, które "pomogą nam, Ukraińcom, w walce o przetrwanie".