Ramzan Kadyrow znowu dał o sobie znać. Czeczeński polityk od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę staje po stronie Kremla. Tym razem zadeklarował militarne wsparcie dla Władimira Putina. Chodzi o wysłanie na front Czeczenów popełniających drobne wykroczenia administracyjne. Jednym z nich jest naruszenie przepisów ruchu drogowego. Kadyrow podczas spotkania z szefami organów ścigania swojej republiki zaznaczył, że wobec "awanturników" skończyła się taryfa ulgowa. Wojna w Ukrainie. Kadyrow szykuje wsparcie militarne dla Putina Ramzan Kadyrow mówił swoim współpracownikom, że w Czeczeni istnieje niewielka grupa, która uważa, iż "żadne prawa nie są dla nich napisane". - Młodzi ludzie należący do tej mniejszości prowadzą bezczynny i niemoralny tryb życia. Mogą sobie pozwolić na zaparkowanie gdziekolwiek, prowadzenie pod wpływem narkotyków czy łamanie przepisów ruchu drogowego - tłumaczył polityk. Jak zauważył, popełniający wykroczenia są z tego powodu "dumni i prowokują konflikty". Czas pobłażania się skończył - wynika z oświadczenia Kadyrowa. Czeczenia. Kadyrow chce posłać "awanturników" na wojnę Czeczeńskie rozwiązanie zakłada wybranie jednej z dwóch dostępnych opcji. Popełniający wykroczenia będą mogli dobrowolnie poddać się karze albo podpiszą umowę i zostaną wysłani do Północnego Okręgu Wojskowego, gdzie "pokażą wrogowi swoją odwagę, śmiałość i lekkomyślność". Na spotkaniu z szefami organów ścigania Ramzan Kadyrow nie ukrywał, że jest zwolennikiem drugiego rozwiązania. - Zamiast pociągać ich do odpowiedzialności administracyjnej, bardziej wskazane byłoby wysłanie przestępców do służby w szeregach wojsk rosyjskich - podkreślał. Źródło: Meduza ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!