Prezes PiS podczas konferencji prasowej po w wtorkowym posiedzeniu rządu został zapytany o sankcje, jakie powinny zostać nałożone na Rosję w związku z agresją na Ukrainę. - To jest Nord Stream 1 i Nord Stream 2. To są sankcje w sferze finansów. To jest wyłączenie systemu rozliczeniowego. To jest szereg sankcji osobistych. W moim przekonaniu powinny one obejmować także samego Putina - powiedział Kaczyński. "Pierwsza dawka sankcji musi być potężna" Jego zdaniem te sankcje, wraz z wycofaniem się z dużych imprez sportowych planowanych w Rosji na najbliższy rok, stworzą bardzo poważne kłopoty dla Rosji. - Z drugiej strony pokaże to też społeczeństwu rosyjskiemu, że podboje to nie jest metoda współczesnego świata - dodał. Kaczyński zaznaczył, że strona zachodnia powinna być przeświadczona, iż sankcje mają działać do skutku. - Trzeba też pamiętać o majątkach oligarchów. Pierwsza dawka sankcji musi być potężna, bo w przeciwnym razie trudno się spodziewać, żeby Rosja się cofnęła. Trudno się też spodziewać, że nawet przy ciężkich sankcjach Rosja cofnie się szybko, bo ma dzisiaj bardzo duże zapasy środków. Może to przez jakiś czas trwać, ale ten czas jest jednak mimo wszystko ograniczony - powiedział wicepremier. Według niego, "jeśli zachód nie zdecyduje się na takie posunięcia to będziemy mieli nowy, dużo gorszy niż przez ostatnie kilkadziesiąt lat, świat. Ograniczenie kontaktów handlowych z Rosją? Podczas konferencji Kaczyński był pytany o praktyczny wymiar polskich sankcji wobec Rosji. - My będziemy robić wszystko, co jest możliwe, żeby ograniczyć te kontakty handlowe, oczywiście w ten sposób, aby to nie wywoływało jakichś gwałtownych zmian w Polsce, ale nie na takiej zasadzie, że bronimy przede wszystkim swojego interesu - odpowiedział Kaczyński. Jak bowiem podkreślił, "nasz interes długofalowy jest w tym, żeby Rosja została powstrzymana". Dodał, że ta reakcja musi być "w takim zakresie, który nie spowoduje gwałtownego tąpnięcia sytuacji w Polsce". - To trzeba robić zbiorowo. Będziemy dążyć to tego, żeby te sankcje stosowane przez wszystkie kraje, były symetryczne - powiedział Kaczyński. Kaczyński o Nord Stream 2 Prezes PiS odniósł się również do decyzji Niemiec ws. Nord Stream 2. We wtorek kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował, że w związku z zaostrzającym się konfliktem rosyjsko-ukraińskim, rząd Niemiec wstrzymuje do odwołania proces zatwierdzania rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2. - To jest lepiej, niż nic, ale to jest dużo za mało. Tutaj powinny wchodzić w grę obydwa gazociągi (NS i NS2 - red.) - powiedział Kaczyński. Jak dodał, "trzeba sprawy postawić jasno - nie można dostarczać bardzo agresywnemu państwu nieustannie środków po to, żeby mogło zwiększać i tak bardzo duże siły zbrojne, a jednocześnie zapewniać społeczeństwu, taki byt, który jest - można powiedzieć - satysfakcjonujący". - Bo to jest droga do wszystkich najgorszych możliwości, jakie daje współczesna technika wojenna, a jakie daje, to państwo dobrze wiedzą - dodał wicepremier. Dekret Putina Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w poniedziałek dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie. Putin i przywódcy separatystów w Donbasie podpisali też umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z Rosją. Reuters podał w nocy z poniedziałku na wtorek, że Putin wydał rozkaz wojskom rosyjskim wkroczenia na terytorium wschodniej Ukrainy. W wygłoszonym w poniedziałek wieczorem ponadgodzinnym orędziu Putin nazwał Ukrainę "nieodłączną częścią" historii Rosji i jej przestrzeni kulturowej. Dzisiejsza Ukraina - jak mówił - znajduje się "pod zarządem zewnętrznym" i "została sprowadzona do poziomu kolonii z marionetkowym reżimem". Zasugerował też, że polityka USA i NATO stanowi zagrożenie dla jego kraju. Reakcją państw zachodnich była zapowiedź nałożenia sankcji na Rosję. Premier Mateusz Morawiecki wezwał do zwołania Rady Europejskiej. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz stwierdził, że biorąc pod uwagę działania Rosji wobec Ukrainy, "certyfikacja Nord Stream 2 nie może być kontynuowana".