Po posiedzeniu rządowego sztabu kryzysowego w sprawie Ukrainy Johnson ocenił, że "są podstawy do rozmowy o Ukrainie, z Ukrainą - i to jest dobre. Widzimy rosyjską otwartość na rozmowy". - Z drugiej strony, dane wywiadowcze, które widzimy dzisiaj, nadal nie są zachęcające - dodał, wskazując, że w pobliżu ukraińskiej granicy budowane są szpitale polowe, a w kierunku granicy zbliżają się kolejne bataliony. - Może to być jedynie interpretowane jako przygotowanie do inwazji - podkreślił brytyjski premier. CZYTAJ WIĘCEJ: Premier: Na szyi Europy zaciska się pętla Johnson wyjaśnił, że tym bardziej jest to powód, by Wielka Brytania "pozostała twarda" w kwestii objęcia sankcjami gospodarczymi rosyjskich firm i osób prywatnych. - Uważamy, że poczynili ogromne przygotowania do działania praktycznie w każdej chwili - powiedział. Ukraina: Rosja informuje o wycofywaniu wojsk Wcześniej we wtorek Rosja poinformowała o wycofaniu części swoich wojsk spod granicy z Ukrainą, ale sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg mówił, że Sojusz na razie nie widzi żadnych sygnałów deeskalacji. Jeśli chodzi o to, co prezydent Rosji Władimir Putin powinien zrobić, aby uspokoić zachodnich przywódców, brytyjski premier powiedział, że muszą oni zobaczyć "program deeskalacji" i odwołanie grup batalionowych z "potencjalnego teatru konfliktu". CZYTAJ WIĘCEJ: Rozmowy Rau-Ławrow. "Stan bezpieczeństwa europejskiego w głębokim kryzysie"Dodał, że chciałby mieć "poczucie, że sprawy są ograniczane, redukowane" i rozpoczynają się negocjacje. Podkreślił, że wciąż istnieje "droga dla dyplomacji" i jeśli pozytywne znaki są prawidłowe, należy na nich budować. Przekazał, że brytyjska ambasada w Kijowie pozostanie otwarta jako znak wsparcia dla Ukrainy. Wcześniej poinformowano, że ponieważ ambasada w Kijowie nie jest w stanie pełnić usług konsularnych, w tym celu Wielka Brytania otworzy biuro konsularne we Lwowie.