John Kirby przekazał w rozmowie z Fox News, że w amerykańskiej placówce dyplomatycznej w Kijowie znajduje się "nieznaczna obecność wojskowa". Wcześniej o przebywaniu jednostek ze Stanów Zjednoczonych na terytorium Ukrainy informowały media, powołując się na tajne i ściśle tajne akta, jakie wyciekły z Pentagonu. John Kirby: W Ukrainie są nasi żołnierze, ale nie walczą na froncie - W ambasadzie jest mały kontyngent wojskowy USA, który współpracuje z Biurem Attaché Obrony, aby pomóc nam pracować nad odpowiedzialnością za sprzęt wjeżdżający i wyjeżdżający z Ukrainy - wyjaśnił rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Członek amerykańskiego zespołu podkreślił, że żołnierze "nie walczą na polu bitwy", a Pentagon nie podjął żadnych zmian względem decyzji Joe Bidena o tym, że wojska amerykańskie nie wezmą udziału w wojnie w Ukrainie. Analogiczne stanowisko wygłosiło także Ministerstwo Obrony w Rydze. Żołnierze tego kraju bałtyckiego również przebywają na terenie swojej ambasady w celu jej ochrony oraz pomocy związanej z transportami sprzętu oraz broni. Łotewscy wojskowi - podobnie jak ich amerykańscy koledzy - nie biorą udziału w działaniach na linii frontu. Wyciek amerykańskich akt. Media: Ukraina musiała zmienić taktykę Wyciek danych miał miejsce w marcu. Amerykańskie media podkreślają, że w aktach wywiadowczych pojawiają się informacje o tym, jakie są kluczowe słabości ukraińskiego uzbrojenia i obrony przeciwlotniczej, a także jakie są rozmiary oraz stopień gotowości ukraińskich batalionów przed planowaną kontrofensywą. Informatorzy z Biura Prezydenta Wołodymyra Zełenskiego przekazali CNN, że w związku z poważnym wyciekiem Ukraina zmieniła już niektóre ze swoich planów wojskowych.