Przemówienie prezydenta Joe Bidena rozpoczęło się po godzinie 17:30 w Arkadach Kubickiego w Warszawie. - Witaj Polsko, nasz wspaniały sojuszniku - zaczął prezydent Joe Biden. - Dziękuję, że przyjęliście mnie znów tutaj, w Warszawie. Ostatnio byłem tu w zeszłym roku. To było niedługo po tym, jak Putin rozpoczął największą wojnę lądową w Europie po II wojnie światowej - powiedział. - Wczoraj wróciłem z Ukrainy i mogę potwierdzić: Kijów się mocno trzyma! - oznajmił. - Jesteśmy mocni, jesteśmy zjednoczeni. Rok temu stanęliśmy przed fundamentalnym pytaniem: Czy będziemy bronić naszych wartości, bronić demokracji? Dziś to wiemy. Będziemy bronić demokracji, będziemy bronić wolności. Potwierdziłem to wczoraj prezydentowi Zełenskiemu - powiedział Joe Biden. - Kiedy Putin nakazał swoim czołgom napaść na Ukrainę, mylił się. Naród ukraiński jest mocny. Zamiast finlandyzacji NATO, Putin doczekał się natoizacji Finlandii i Szwecji. NATO jest zjednoczone bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek - podkreślił. - W sytuacji wielkiej próby ważne jest to, za czym się opowiadamy i kto stoi razem z nami. Polska to wie. Wiecie to lepiej niż ktokolwiek inny. Wiecie, co to solidarność. Przez zabory, okupację, zniszczenie wojną i rządy komunistyczne. Wytrzymaliście to wszystko - mówił. - Rok po wybuchu wojny Putin nie wątpi już w siłę naszej koalicji, ale dalej wątpi w nasze przekonania i wsparcie dla Ukrainy. Musi jednak wiedzieć, że NATO nie zostanie podzielone, a my nie przestaniemy wspierać Kijowa - oświadczył. - Ukraina zwycięży, ponieważ kocha wolność. Przywiozłem to przesłanie wczoraj z Kijowa - podkreślił. Joe Biden: Ukraina walczy ponad 30 lat - Prezydent Zełenski powiedział mi w grudniu i potwierdził wczoraj, że ta walka w Ukrainie określi w jakim świecie będą żyły nasze dzieci i nasze wnuki. Widzimy dziś to, co ludzie widzieli już dziesięciolecia temu: Na apetyty autokraty nie można przystawać, trzeba się nim przeciwstawiać - powiedział Joe Biden. - Dyktator, który chce odbudować imperium, nigdy nie wymaże miłości ludzi do wolności. Ukraina inny nie dostanie się w rosyjskie ręce. Nigdy - zdeklarował amerykański przywódca - Nikt dziś nie może odwrócić oczu od tych ohydztw, które popełnia Rosja. Rosja zapłaci cenę za swoje zbrodnie - zdeklarował prezydent USA. - Ukraińcy mimo to walczą dalej i odzyskują swoje tereny, prezydent Zełenski dalej stoi na czele. Ukraińcy się nie poddają, a Narody Zjednoczone potępiły działania Kremla - mówił Biden. - Wojna była wyborem Putina. USA i NATO nie chcą wojny. Stany Zjednoczone zebrały koalicję dla Ukrainy. Wysyłamy tam zaawansowane uzbrojenie, a Polska przyjęła więcej uchodźców niż ktokolwiek inny w ostatnim czasie. Chciałbym Wam za to podziękować - podkreślił prezydent USA. - Ukraina walczy o wolność od ponad 30 lat. Przeszła pomarańczową rewolucję i czci poległe ofiary, które oddały życie za wolność, także w wojnie w Donbasie. Widziałem wczoraj mauzoleum tych, którzy polegli. Oddajemy im cześć i popieramy ukraińskie dążenia do wolności. Stany Zjednoczone i Polska stoją razem z Ukrainą - powiedział amerykański przywódca. - Nigdy nie zapomnę spotkania z zeszłego roku z ukraińskimi uchodźcami. Twarze dzieci, które bały się, że już nigdy nie zobaczą swoich ojców. W tym najtrudniejszym, najciemniejszym momencie naród polski zaoferował im schronienie - stwierdził Joe Biden. "Nie ma większego celu i większej aspiracji niż wolność" - Patrzymy teraz w przyszłość. Walka o wolność nie jest kwestią jednego dnia, ani jednego roku. To sprawa trudna. Ukraina nadal broni się przed rosyjską agresją i będzie nadal walczyć, choć czekają ich bardzo trudne dni - powiedział prezydent. - Niech nikt nie ma wątpliwości, niech każdy członek NATO to wie, niech Rosja to wie, że atak na jednego członka Sojuszu oznacza atak na wszystkich. Będziemy bronić każdego cala ziemi Paktu Północnoatlantyckiego - zdeklarował Joe Biden. - Świat jest w kluczowym momencie. Decyzje, które będziemy podejmować w ciągu najbliższych pięciu lat zadecydują o tym, jak nasz świat będzie wyglądał przez wiele kolejnych dziesiątek lat. Dotyczy to Ameryki i wszystkich wolnych narodów świata - oświadczył. - Nie ma większego celu, nie większej aspiracji niż wolność. Amerykanie to wiemy i wy to wiecie. Wszystko, co robimy teraz musi dążyć do tego, żeby nasze dzieci i wnuki też znały smak tego słowa. Wolność to wróg tyrana, nadzieja odważnych i prawda wieków. Stańmy ramię w ramię z trwałym zaangażowaniem bycia sojusznikami nie ciemności, ale światła, nie niewoli, ale wolności. Niech Bóg was błogosławi, niech błogosławi walczącą Ukrainę. Niech Bóg błogosławi Polskę - zakończył prezydent Joe Biden. Joe Biden w Polsce. Rozmowy Biden-Duda w Pałacu Prezydenckim Joe Biden przybył do Warszawy w poniedziałek o godz. 23:13 na pokładzie Air Force One z Rzeszowa, gdzie dotarł po wcześniejszej wizycie w Kijowie. Amerykański przywódca został powitany na lotnisku przez ambasadora USA Marka Brzezińskiego, szefową Kancelarii Prezydenta Grażynę Ignaczak-Bandych oraz szefa Biura Polityki Międzynarodowej przy Kancelarii Prezydent Marcina Przydacza. We wtorek o godz. 13:15 amerykański lider przyjechał do Pałacu Prezydenckiego. Prezydent został uroczyście przyjęty przez Andrzeja Dudę. Po ceremonialnych uściskach dłoni odegrano polski i amerykański hymn narodowy. Następnie obaj przywódcy, wraz ze swoimi delegacjami, rozpoczęli rozmowy w tzw. "wąskim gronie". "Wizyta prezydenta USA w Polsce jest symbolem najbardziej intensywnych relacji polsko-amerykańskich w historii oraz bezprecedensowej roli, jaką nasz kraj odgrywa dziś w międzynarodowym systemie bezpieczeństwa i we wspieraniu walczącej Ukrainy" - podkreślono w komunikacie Kancelarii Prezydenta na Twitterze. Po niepublicznych rozmowach rozpoczęło się spotkanie plenarne w blasku fleszy, w którym uczestniczył też m.in. premier Mateusz Morawiecki. Zarówno Andrzej Duda, jak i Joe Biden, wygłosili przemowy, po czym transmisja została przerwana, a w Pałacu zaczęły się negocjacje w szerszych delegacjach, które trwały do 15:30.