- Punktem zapalnym naszego buntu była trwająca wojna - oświadczył w poniedziałkowym komunikacie Jewgienij Prigożyn. Szef wagnerowców stwierdził, że jego formacja pokazała, "jak powinien wyglądać 24 lutego 2022", czyli dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. - Celem marszu było zapobieżenie rozwiązaniu Grupy Wagnera. Zawróciliśmy jednak, żeby uniknąć rozlewu krwi rosyjskich żołnierzy - podkreślił Prigożyn. Przywódca bojowników dodał w 11-minutowym komunikacie audio opublikowanym na Telegramie, że chciał pociągnięcia do odpowiedzialności osób winnych błędów popełnionych w trakcie tzw. specjalnej operacji wojskowej, jak rosyjska propaganda nazywa wojnę w Ukrainie. Jewgienij Prigożyn: Nie chcieliśmy obalić rosyjskiego rządu Szef wagnerowców ocenił, że jego marsz na Moskwę ujawnił "poważne problemy z bezpieczeństwem w Rosji". - Żaden rosyjski żołnierz nie zginął. Żałujemy, że musieliśmy uderzać w rosyjskie lotnictwo, ale zrzucało na nas bomby i rakiety - podkreślił. - Nie chcieliśmy wcale obalić rosyjskiej władzy - zaznaczył Jewgienij Prigożyn. Jak stwierdził Prigożyn, bunt wywołało "niesprawiedliwe traktowanie jego ugrupowania". - Nie wykazaliśmy agresji, a zostaliśmy ostrzelani rakietami i z helikopterów - powiedział założyciel Grupy Wagnera. Zbrojna rebelia Prigożyna. Bojownicy ruszyli w głąb kraju W piątek wieczorem Jewgienij Prigożyn poinformował, że rosyjska armia rozpoczęła "ataki rakietowe na tyły Grupy Wagnera". Przywódca wagnerowców zapowiedział "stosowną odpowiedź". Najemnicy rosyjskiej Grupy Wagnera mieli ruszyć w głąb Rosji. - Jest nas 25 tys. Idziemy wyjaśniać, czemu w kraju trwa chaos - stwierdził Prigożyn. W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze wojskowej w Rostowie nad Donem i oczekuje na rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu oraz głównodowodzącego rosyjskiej armii Walerija Gierasimowa. Szef wagnerowców zapowiedział, że w przeciwnym razie "ruszy na Moskwę". W sobotę wieczorem białoruskie władze poinformowały o zatrzymaniu pochodu wagnerowców. Informację potwierdził także sam Prigożyn. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!