Gerhard Schroeder, kanclerz Niemiec w latach 1998-2005, to jeden z najważniejszych sojuszników Władimira Putina w Europie zachodniej. Krótko po opuszczeniu urzędu wszedł do rady nadzorczej spółki Nord Stream, a od 2017 roku zasiada w radzie nadzorczej rosyjskiego Rosnieftu. Michelle Muentefering, członkini zarządu SPD, wezwała partię do wyrzucenia Schroedera ze swoich szeregów. "Szkodzi naszemu krajowi i naszej międzynarodowej reputacji" - podkreśliła niemiecka polityk. "Co my, dyrektorzy partii, możemy zrobić TERAZ? Nie akceptujmy już ani centa jego składek członkowskich. To są brudne pieniądze" - oświadczyła. Gerehard Schroeder: Mea culpa? To nie w moim stylu Z kolei przewodnicząca SPD Saskia Esken wezwała Gerharda Schroedera na antenie radia Deutschlandfunk do rezygnacji z członkostwa w partii. Sam były kanclerz nie odczuwa skruchy z powodu robienia interesów - zarówno w imieniu Niemiec jak i swoim - z Władimirem Putinem, który za sprawą rosyjskiej inwazji wywołał wojnę w Ukrainie. - Stwierdzenie "mea culpa" nie jest w moim stylu - oznajmił cytowany przez Deutsche Welle.